Prezydent złożył projekt ustawy emerytalnej. "Traktujmy Sejm poważnie"

Prezydent złożył projekt ustawy emerytalnej. "Traktujmy Sejm poważnie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Duda (FOT DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
W poniedziałek do Sejmu wpłynął projekt prezydenta zmieniający system emerytalny. - Nie róbmy z poważnej ustawy takiej zabawy politycznej - skomentowała marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Prezydent podpisał w poniedziałek własny projekt ustawy, przewidujący obniżenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60 lat, a dla mężczyzn do lat 65.

- Pan prezydent był parlamentarzystą i doskonale wie, że tak dużej ustawy nie da się zrobić na jednym, roboczym posiedzeniu Sejmu - komentowała dziś Małgorzata Kidawa-Błońska. - Ten projekt tak jak wszystkie projekty musi przejść analizę. Nie róbmy z poważnej ustawy, z poważnego dokumentu, takiej zabawy politycznej - dodała.

"Propozycja pana prezydenta idzie wbrew zaleceniom trybunału"

- Rozumiem, że prezydent ten projekt złoży dla przyszłego parlamentu po wyborach. Nie ma takiej możliwości, żebym Sejm mógł zająć się tą ustawą i ją zrealizować z pełną odpowiedzialnością - stwierdziła Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że ze wstępnej analizy wynika, że w ustawie nie zostały wskazane źródła finansowania zmiany systemu emerytalnego. - Propozycja pana prezydenta idzie wbrew zaleceniom trybunału i spowoduje, że kobiety w Polsce będą znowu miały mniejsze emerytury niż mężczyźni. Pan prezydent, który stoi na straży konstytucji powinien, słuchać zaleceń Trybunału - dodała.

Kidawa-Błońska uważa, że przyjąć szybko można tylko ustawę, która ma jedną stronę i "nie powoduje takich skutków finansowych i nie zmienia całego systemu". - To jest poważna ustawa, która ma skutki finansowe nie tylko dla nas w tej chwili, ale także na przyszłość dla naszego państwa. Ona musi być poważnie analizowana - zaznaczyła.

"Słowa pani marszałek odbieram jako brak dobrej woli"

Do słów marszałek Sejmu odniosła się szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska. - Bardzo mnie dziwi stwierdzenie pani marszałek Kidawy-Błońskiej. Przy dobrej woli Sejm i Senat projekt ustawy, który złożył pan prezydent, jest w stanie przyjąć. Nasz parlament wielokrotnie pokazywał, że można uchwalić ustawę w ciągu 48 godzin. Tutaj koalicja rządząca, jeśli chciała, takie projekty przyjmowała. Słowa pani marszałek odbieram jako brak dobrej woli. Gdyby ona była, projekt stałby się obowiązującym prawem i zostałaby wypełniona wola Polaków - stwierdziła.

TVN24