Jak ustaliła TVP Info, dziś w południe żołnierze mieli rozpocząć prace na miejscu, gdzie rzekomo ma znajdować się tzw. złoty pociąg.
Według informacji uzyskanych przez stację telewizyjną, żołnierze będą przebywać w Wałbrzychu przez tydzień, a ich prace będą tajne, wobec czego ruch pieszy na wiadukcie w okolicy rzekomego miejsca ukrycia pociągu będzie wyłączony. Zadaniem wojskowych będzie zbadanie i ustalenie, czy teren nie jest skażony radioaktywnie, chemicznie lub nie jest zaminowany. Decyzja o ewentualnym wydobyciu zapadnie później.
Z ich relacji wynikało, że pociąg mierzy około 150 metrów długości, a w środku mają znajdować się wartościowe przedmioty. Zdaniem badaczy tropy wskazują na to, że jeżeli mężczyźni naprawdę odkryli pociąg w tamtym rejonie, to jest to legendarny skład, który w maju 1945 wyjechał z Wrocławia. Pociąg miał przewozić ogromną ilość kruszców. Istnienie pociągu potwierdził także generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski.
TVP Info, Wprost.pl
Spory wokół "złotego pociągu”
Przypomnijmy, Stowarzyszenie Dolnośląska Grupa Badawcza zdecydowała się na usunięcie znalazców pociągu, po tym jak poinformowali oni władze Wałbrzycha o znalezisku, podczas gdy organizacja nie otrzymała żadnych informacji do dnia 31 sierpnia. W oświadczeniu SDGB wskazano, że jako pierwszy informacje na temat tzw. "złotego pociągu” przekazywać miał stowarzyszeniu Piotr Słowikowski.Zagadka z czasów wojny
W połowie sierpnia do Starostwa Powiatowego w Wałbrzychu zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy twierdzili, że odnaleźli zaginiony pociąg z czasów II Wojny Światowej. Domagali się także 10 proc. znaleźnego. Mężczyźni skontaktowali się ze starostwem za pośrednictwem kancelarii prawnej.Z ich relacji wynikało, że pociąg mierzy około 150 metrów długości, a w środku mają znajdować się wartościowe przedmioty. Zdaniem badaczy tropy wskazują na to, że jeżeli mężczyźni naprawdę odkryli pociąg w tamtym rejonie, to jest to legendarny skład, który w maju 1945 wyjechał z Wrocławia. Pociąg miał przewozić ogromną ilość kruszców. Istnienie pociągu potwierdził także generalny konserwator zabytków Piotr Żuchowski.
TVP Info, Wprost.pl