- Pani premier - z całym szacunkiem - nierzadko nam pomaga - mówił Jarosław Kaczyński w Gorlicach.
Prezes PiS w trakcie konferencji prasowej w Gorlicach mówił o "małych partiach", które jego zdaniem pomagają Platformie Obywatelskiej. - Zgraja małych grup rzuciła się do przodu - stwierdził.
- Ta władza jest tak zła, tak bardzo zła, że być lepszą od niej jest być łatwo. A my naprawdę możemy stworzyć władzę nie tylko lepszą od tej, która jest, ale naprawdę dobrą - dodawał Kaczyński.
Kaczyński zaznaczył, że rząd PiS będzie miał plan budowy mieszkań dla "przeciętnych Polaków". - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby mieszkania były dla zwykłych Polaków. Kiedy Donald Tusk wygłaszał swoje pierwsze przemówienie jako premier, to nie kwestionował projektów z naszych rządów, ale jeden zakwestionował wprost - plan budowy mieszkań. Bo wiedział, jak potężni są deweloperzy. Myślał: "Oni są mocni, to z nimi nie zadzierajmy". Na tym opierała się jego władza. Otóż nie, to naród ma być mocny. Muszą być realizowane interesy narodu. I PiS, rząd Beaty Szydło, będzie te interesy realizował - mówił Kaczyński.
Na koniec zaśpiewano prezesowi PiS "Sto lat". Kaczyński wspomniał wtedy swojego brata. - Prezydent Lech Kaczyński żył tylko 61 lat. Nie byłoby PiS, nie byłoby szansy na dobrą zmianę, gdyby nie on. On odegrał kluczową rolę w ciągu ostatnich 25 lat, i niemałą rolę w czasach Solidarności. Pamiętajcie o tym. Warto o nim pamiętać - mówił.
300polityka.pl
- Ta władza jest tak zła, tak bardzo zła, że być lepszą od niej jest być łatwo. A my naprawdę możemy stworzyć władzę nie tylko lepszą od tej, która jest, ale naprawdę dobrą - dodawał Kaczyński.
Kaczyński zaznaczył, że rząd PiS będzie miał plan budowy mieszkań dla "przeciętnych Polaków". - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby mieszkania były dla zwykłych Polaków. Kiedy Donald Tusk wygłaszał swoje pierwsze przemówienie jako premier, to nie kwestionował projektów z naszych rządów, ale jeden zakwestionował wprost - plan budowy mieszkań. Bo wiedział, jak potężni są deweloperzy. Myślał: "Oni są mocni, to z nimi nie zadzierajmy". Na tym opierała się jego władza. Otóż nie, to naród ma być mocny. Muszą być realizowane interesy narodu. I PiS, rząd Beaty Szydło, będzie te interesy realizował - mówił Kaczyński.
Na koniec zaśpiewano prezesowi PiS "Sto lat". Kaczyński wspomniał wtedy swojego brata. - Prezydent Lech Kaczyński żył tylko 61 lat. Nie byłoby PiS, nie byłoby szansy na dobrą zmianę, gdyby nie on. On odegrał kluczową rolę w ciągu ostatnich 25 lat, i niemałą rolę w czasach Solidarności. Pamiętajcie o tym. Warto o nim pamiętać - mówił.
300polityka.pl