Premier: To historyczny moment. Jesteśmy niezależni gazowo

Premier: To historyczny moment. Jesteśmy niezależni gazowo

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. flickr/kprm)
- Nie przesadzę, jeśli powiem, że to historyczny moment. Polska osiągnęła swój strategiczny, bardzo ważny cel. Jesteśmy niezależni gazowo - podkreśliła Ewa Kopacz w Świnoujściu.
- Jeszcze kilka lat temu, w 2009 roku mogliśmy sprowadzać z innego kierunku niż kierunek wschodni tylko 1 mld m2 gazu. Dzisiaj możemy powiedzieć, że w 90 proc. możemy sprowadzać ten gaz z innych kierunków, niż wschodni, a w przyszłym roku, kiedy będziemy już pełną parą pracować, będziemy w 100 proc. niezależni od dostaw gazu ze Wschodu - oświadczyła.

Ewa Kopacz tłumaczyła, że ta niezależność przynosi również nam możliwość negocjowania ceny, która jest jak najlepszą. Premier ponadto odpowiedziała na zarzuty, że inwestycja jest opóźniona. - Dzisiaj rozpoczynamy tzw. cykl rozruchowy. Czekamy na tę pierwszą dostawę gazu technicznego, który będziemy przepompowywać do naszych połączeń. To olbrzymia inwestycja, pewnie wszyscy będą mówić, że opóźniona w czasie. Pytałam tu ekspertów, m.in. prezesa, którzy twierdzili, że inwestycje tego typu, a ta inwestycja jest szczególna i jedyna w Europie Środkowo-Wschodniej, zwykle jeśli ktoś rozsądnie planuje, trwa między 60 a 70 miesięcy - podkreśliła.

Premier Ewa Kopacz pytana o pomysł powołania Ministerstwa Energetyki stwierdziła, że jest to niepotrzebne. - Za czasów słusznie minionych było nawet Ministerstwo Handlu Wewnętrznego. Jeżeli coś jest rozdrobnione, to trudno koordynować, a praca nad tego rodzaju inwestycjami i całym bezpieczeństwem energetycznym powinna być koordynowana z wieloma resortami. Myślę, że nie jest potrzebne dodatkowe w tej chwili ministerstwo - stwierdziła.

300polityka.pl