Paryż: W szturmowanym mieszkaniu wysadziła się kobieta. Planowano zamach w biznesowej dzielnicy

Paryż: W szturmowanym mieszkaniu wysadziła się kobieta. Planowano zamach w biznesowej dzielnicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
zamach w Paryżu, policja fot. Fotolia
W Saint Denis na północy Paryża doszło do strzelaniny podczas operacji policyjnej. W szturmowanym przez antyterrorystów mieszkaniu wysadziła się kobieta. Ze wstępnych informacji wynika, że dwie osoby nie żyją. Rannych jest kilka osób. Zatrzymanych zostało co najmniej 7 osób. Operacja antyterrorystów została zakończona - potwierdził rzecznik francuskiego rządu. Policja zabezpiecza teraz teren zdarzenia.
Zakończyła się operacja policyjna w mieszkaniu, w którym zabarykadowało się kilka osób. Wśród nich miał się znajdować Belg marokańskiego pochodzenia -  28-letni Abdelhamid Abaaoud. To jego podejrzewa się o zorganizowanie piątkowych zamachów. Policyjny śmigłowiec przez kilka godzin krążył nad  miejscem akcji.

Z najnowszych informacji wynika, że podczas akcji zginęły dwie osoby - mężczyzna trafiony przez snajpera, oraz kobieta, która wysadziła się w powietrze za pomocą materiałów wybuchowych przytwierdzonych do ciała.

Reuters podaje, że zatrzymane dzisiaj osoby planowały zamachy w biznesowej dzielnicy Paryża.

Polska ambasada w Paryżu poinformowała na Twitterze, że według źródeł policyjnych w operacji terrorystycznej w Saint Denis  nie ucierpiały osoby cywilne.

Część ulic w mieście jest zablokowana. Zamknięto stacje metra. Wstrzymano tak że transport publiczny i zamknięto szkoły w całej dzielnicy. Rt.com informuje, że szkoły pozostaną zamknięte do końca dnia. Służby apelują do mieszkańców dzielnicy, aby pozostali w domach.

W wyniku strzelaniny, do której doszło nad ranem, ranni zostali policjanci. Najprawdopodobniej chodzi o pięciu funkcjonariuszy.

Francuskie media informują, że o przebiegu akcji był na bieżąco informowany prezydent Francji. Francois Hollande, premier Manuel Valls i szef MSW Bernard Cazeneuve przebywają w Pałacu Elizejskim.

Zamachy w Paryżu


Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 129 osób.

W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.