Zamach w Paryżu wystarczył, by Amerykanie i Rosjanie zaczęli koordynować swoje operacje lotnicze w Syrii, a Francja zaczęła nawoływać do stworzenia koalicji do walki z kalifatem, w której Moskwa odegrałaby ważną rolę. Na wieść o wysłaniu do wybrzeży Syrii francuskiego lotniskowca Charles de Gaulle ministerstwo obrony Rosji nakazało dowódcy krążownika rakietowego Moskwa wyjście mu naprzeciw i traktowanie jako sojuszniczej jednostki.
W Unii zaczęła też wygrywać rosyjska narracja, mówiąca, że krwiożerczy kalifat jest wytworem amerykańskiego imperializmu i że jedyny ratunek to sojusz z Putinem. Ceną za uratowanie Europy przed islamskim fanatyzmem będzie zapewne zniesienie sankcji wobec Rosji i zaakceptowanie jej pretensji do odgrywania decydującej roli na Ukrainie. Moskwa zaoferowała już nawet Kijowowi marchewkę za ewentualne ustępstwa, proponując odroczenie spłaty 3 mld dolarów długu i rozłożenie jej na raty. Jest to gest godny męża stanu i zbawcy Europy.
Tekst ukazał się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 23 listopada 2015 r. E-wydanie tygodnika dostępne jest od niedzieli 22 listopada od godz. 20:00. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchania oraz na AppleStore i GooglePlay.