- Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji w sposób energiczny to nie widzę w tym nic złego - powiedział Kaczyński i dodał, że pośpiech był wskazany ze względu na "poważne błędy, o poważnych konsekwencjach". Dodał, że kadencje poprzedników wybranych w czerwcu sędziów upływały w październiku i nic nie nakazywało wówczas pośpiechu. - Nie można się zgodzić na to, by konstytucja była łamana w imię interesów jakiejś grupy, jakiej partii czy szerzej establishmentu - podkreślił
Prezes PiS dodał, że jednym z argumentów za unieważnieniem wyboru była konieczność do stworzenia sytuacji, w której skład Trybunału byłby bardziej zróżnicowany, "czyli bardziej oddawał różne opcje, jakie występują w naszym społeczeństwie". Kaczyński przekonywał również, że gdyby TK był "inaczej usytuowany w porządku konstytucyjnym" to można byłoby oczekiwać, że będzie on "politycznie neutralny", co jednak byłoby trudne.
Prezes PiS przypomniał także, że sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybiera Sejm, który jest organem politycznym. - Przypisywanie nam tutaj jakiś czysto partyjnych motywacji jest tutaj całkowicie bezpodstawne - zapewnił. Dodał też, że "przez osiem lat wybierano sędziów tylko jednej opcji politycznej”
Polsat News