Volkswagen wysyła pracowników na długie urlopy

Volkswagen wysyła pracowników na długie urlopy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Logo Volkswagena (fot. volkswagen.pl)
Na blisko miesięczny urlop świąteczny i noworoczny mogą liczyć pracownicy Volkswagena. Koncern chce w ten sposób podnieść morale zespołu po skandalu związanym z emisją spalin - podaje CNN.

Wszystkie niemieckie oddziały zawieszą produkcję 17 grudnia, by wznowić ją dopiero 11 stycznia. Jedynym wyjątkiem będzie linia produkująca SUV-a Tiguan. Zostanie zamknięta 21 grudnia i uruchomiona ponownie już 4 stycznia. Te informacje potwierdził rzecznik prasowy koncernu i przyznał, że firma wzięła pod uwagę ostatnie wydarzenia przy wydawaniu decyzji o wydłużeniu tegorocznych wakacji.

Volkswagen zatrudnia blisko 600 tys. pracowników, z czego ponad 250 tys. w Niemczech. Takie wydłużone wakacje nie są nowością, bowiem firma zamyka cyklicznie niemieckie oddziały między Świętami Bożego narodzenia a Nowym Rokiem.

Kryzys marki

W październiku Volkswagen sprzedał 490 tys. samochodów. Dla porównania, w tym samym czasie w ubiegłym roku było to 517,4 tys. aut. Oznacza to 5,3 proc. spadek. Sprzedaż marki znowu poleciała w dół, bowiem we wrześniu tego roku spadek wyniósł w ujęciu rocznym 4 proc.

Spada również sprzedaż innych marek Volkswagena. Hiszpański Seat w ubiegłym miesiącu sprzedał o 3,1 proc. aut mniej niż w tym samym okresie przed rokiem. Gorszy o 2,7 proc. wynik odnotowała też czeska Skoda. Wzrosła z kolei sprzedaż samochodów Audi oraz Porsche, ale wynik całej grupy Volkswagena jest gorszy niż przed rokiem. W październiku 2015 sprzedaż wszystkich marek koncernu wyniosła 831,3 tys. samochodów, czyli o 3,5 proc. mniej niż w tym samym okresie rok temu.

- Volkswagen przeżywa trudne czasy. Musimy zmierzyć się nie tylko z kwestiami silników diesla i emisji CO2, ale również napięciami na globalnych rynkach. Sytuacja gospodarcza w Brazylii i Rosji to dla nas powód do niepokoju - przyznał szef sprzedaży w koncernie Jurgen Stackmann.

Afera z pomiarem spalin

18 września tego roku władze USA ujawniły, że Volkswagen jest podejrzewany przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) o manipulowanie pomiarem spalin z silników diesla. Kilka dni po tym koncern przyznał, że w samochodach zainstalowane było oprogramowanie umożliwiające manipulowanie pomiarem spalin w czterocylindrowych silnikach dieslowskich o pojemności 1,6 litra i 2 litrów. Wspomniane oprogramowanie mogło znajdować się w ok. 11 mln pojazdów na całym świecie, także w Polsce.


CNN, "The Guardian"