Kolejne zarzuty dla Jana Burego w sprawie konkursów w NIK

Kolejne zarzuty dla Jana Burego w sprawie konkursów w NIK

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Bury (fot. janbury.pl) 
Byłemu szefowi klubu parlamentarnego PSL Janowi Buremu postawiono zarzuty podżegania do przekroczenia uprawnień przez urzędnika państwowego. Oskarżony nie przyznaje się do winy, odmówił także składania zeznań.

Katowicka prokuratura apelacyjna postawiła byłemu posłowi PSL sześć zarzutów dotyczących m.in. niezgodnego z prawem wpływania na konkursy w Najwyższej Izbie Kontroli. W związku z zarzutami dotyczącymi NIK przedstawiciele prokuratury wystąpili w sierpniu z wnioskiem do Sejmu o uchylenie Janowi Buremu immunitetu. W poprzedniej kadencji Sejm nie zdążył go jednak rozpoznać. Ponieważ w tegorocznych wyborach parlamentarnych posłowi PSL nie udało się uzyskać mandatu, immunitet stracił "automatycznie". 

Afera w NIK

Jak ustalili dziennikarze śledczy portalu TVN24.pl Prokuratura Apelacyjna w Katowicach w oparciu o materiału zebrane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne skierowała wniosek o odebranie immunitetów prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofowi Kwiatkowskiemu oraz szefowi klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego Janowi Buremu.

Zdaniem śledczych, szef NIK miał wpływać na wyniki konkursów na stanowiska wicedyrektora delegatury Izby w Rzeszowie oraz dyrektora delegatury w Łodzi, a także na stanowisko wicedyrektora Departamentu Środowiska w centrali NIK. Jan Bury jest podejrzewany jedynie w tej pierwszej sprawie.

Prokuratorzy zarzucają Kwiatkowskiemu również, że wpłynął na zmianę wyników kontroli zajmującej się nieprawidłowościami w budowie farmy wiatraków w Malawie i Woli Rafałowskiej. Obydwie inwestycje są prowadzone przez przyjaciół Jana Burego. Najpierw NIK odkrył nieprawidłowości, ale w ostatecznym raporcie znalazła się pozytywna ocena tych inwestycji.

Śledczy ustalili, że Bury próbował wpływać na wynik konkursu za czasów prezesa Jacka Jezierskiego, który był poprzednikiem Kwiatkowskiego. Jezierski jednak powołał nową komisję konkursową, która dokonała wyboru zgodnie z przepisami. Dowodami są nagrania rozmów - podsłuchanych przez CBA - Krzysztofa Kwiatkowskiego i Jana Burego oraz prezesa NIK i byłego wiceprezesa Izby.

RMF 24, Wprost.pl