Powstanie komisja śledcza, która wyjaśni aferę taśmową?

Powstanie komisja śledcza, która wyjaśni aferę taśmową?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Taśmy Wprost, afera tasmowa / ilustracja tygodnik Wprost
- Sejmowa komisja śledcza, która z natury rzeczy powinna działać jawnie, nie jest w stanie wyjaśnić tematów objętych klauzulą tajemnicy - powiedziała Eliza Olczyk, dziennikarka "Wprost". - Zgadzam się jednak, że sprawa afery taśmowej oraz doniesienia o podsłuchiwaniu osób pracujących w mediach powinny zostać wyjaśnione – dodała.

- Od początku było widać, że państwowe organy nie są zainteresowane wyjaśnieniem afery taśmowej - ocenił publicysta "W Sieci" Jerzy Jachowicz. Podkreślił, że na razie możemy mówić wyłącznie o podsłuchiwaniu dziennikarzy.

Komendant Główny Policji poinformował, że prace komisji nadal trwają, jednak po dwóch tygodniach stwierdzono istnienie dwóch grup. - Pierwsza powołana została w czerwcu 2014 roku i jej zadaniem był wsparcie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w sprawie afery taśmowej. Druga natomiast działała od lipca 2014 roku, a w jej skład weszli tylko funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych. Jej zadaniem było ustalenie ewentualnego udziału funkcjonariuszy organów ścigania w rozpowszechnianiu nagrań ze spotkań funkcjonariuszy publicznych w warszawskich restauracjach - powiedział.

Afera taśmowa

W czerwcu 2014 r. we "Wprost" ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Do ostatniego dotarło "Do Rzeczy" w połowie maja 2015 r.

Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera oraz wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.

Po publikacji materiałów przez tygodnik "Wprost", 16 czerwca do redakcji dwukrotnie wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć na stronie Wprost.pl: Handel głową RostowskiegoAfera podsłuchowa i Rozmowa Nowaka. "Wsadzą mnie do więzienia, k***".

Telewizja Republika, Wprost.pl