Walka o przetrwanie SLD. Ponad 3 mln złotych kredytów

Walka o przetrwanie SLD. Ponad 3 mln złotych kredytów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Czarzasty (fot.DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
SLD szuka oszczędności i pieniędzy – żeby przeżyć. Na pierwszy ogień poszły biura przy ul. Złotej w Warszawie.
Część z nich jest likwidowana, w tym duża multimedialna sala konferencyjna. SLD wynajmował pomieszczenia od miasta. To był koszt około 9 tys. zł miesięcznie – przyznaje nowy sekretarz generalny Marcin Kulasek. Jak się okazuje po przegranych wyborach, nie do udźwignięcia.

Plan, jak ratować partię przed bankructwem, opracował specjalny zespół, któremu przewodniczył Włodzimierz Czarzasty (jeszcze zanim został szefem partii). Największy problem to były kredyty – w sumie ponad 3 mln zł. Pomysł był prosty, partia spłaci zobowiązania z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży wszystkich nieruchomości w terenie. Ale koncepcja się zmieniła. Nieruchomości pozostaną i w przyszłości pod nie zostanie zaciągnięty kredyt na kolejną kampanię wyborczą. To w zasadzie jedyny sposób, żeby jeszcze mieć za co powalczyć za cztery lata. A z kasą jest krucho.

Na bieżące potrzeby, jak wynagrodzenia, czynsze i prąd, partia chce wziąć kredyt obrotowy – około miliona złotych. Według informacji „Wprost” trzy kolejne podejścia pod banki były nieudane. Partia złożyła czwarty wniosek. Czy kredyt dostała? – Czekamy – wyjaśnia Kulasek. Ale kredyt to za mało. Zespół rekomendował więc, żeby obciąć wydatki na Radę Krajową SLD, organizacje wojewódzkie i powiatowe, czyli rocznie ograniczyć się do 2,5 mln. Wydatki na poziomie wojewódzkim – do 1,1 mln zł.

Największe oszczędności zyskuje się zawsze w jeden sposób. Tnąc wynagrodzenia. I SLD poszedł tą drogą – zespół rekomendował, żeby fundusz wynagrodzeń odchudzić o milion. Obowiązywać miała też sztywna zasada, że łączna liczba osób zatrudnionych w województwach nie powinna przekroczyć 16, czyli po jednej osobie na województwo. Za ile? Za 2,5 tys. zł brutto. SLD, który nie dostał się do Sejmu i ma znacznie ograniczoną dotację od państwa, może oczywiście liczyć jeszcze na składki swoich działaczy. Ale to słaba nadzieja.

Artykuł pojawił się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 8 lutego 2016 r. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchaniaoraz na  AppleStore GooglePlay.