– To jest sukces terrorystów. Przepędzenie turystów z tego bezpiecznego i pięknego miasta jest nagrodą dla tych zbrodniarzy – powiedział gen. Khaled Fouda, gubernator południowego Synaju.
Branża turystyczna szczególnie odczuła skutki katastrofy rosyjskiego samolotu na Synaju, w której zginęły 224 osoby. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie. Po tym zdarzeniu Rosja i Wielka Brytania odradzały swoim obywatelom lotów do Egiptu. Zaczęły upadać hotele, ludzie tracili pracę i kryzys się pogłębiał. Hotele szukając ratunku, obniżają ceny nawet o 50-70 proc.
Katastrofa Airbusa A321
Przypomnijmy, egipscy śledczy, którzy badają katastrofę rosyjskiego airbusa na półwyspie Synaj już wcześniej informowali, że dźwięk, który słychać w ostatniej sekundzie nagrania z kokpitu to na 90 procent eksplozja bomby .Rosja zawiesiła wszystkie połączenia lotnicze z Egiptem do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Airbus A321 o 5:58 czasu lokalnego w sobotę wystartował z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Podróżowali nim głównie rosyjscy turyści, którzy wracali z wakacji nad Morzem Czerwonym. Samolotem podróżowało także czterech Ukraińców i jeden Białorusin.
Samolot zniknął z radarów na wysokości 9,5 km, po około 23 minutach od startu - poinformowało egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego. Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy Lufthansa i Air France-KLM wstrzymały loty nad półwyspem Synaj. British Airways i easyJet nie zmieniają na razie trasy.
tvn24bis.pl, Wprost.pl