Rząd przyjmie uchodźców, bo boi się "kolejnego frontu z UE"?

Rząd przyjmie uchodźców, bo boi się "kolejnego frontu z UE"?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obóz dla uchodźców w Libanie (fot.By Österreichische Außenministerium (Arbeitsbesuch Libanon Uploaded by High Contrast) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons)
Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z ramienia formacji Kukiz'15 skrytykował decyzję rządu, by przyjąć, jak to określił "tak zwanych imigrantów", których pierwsza grupa trafi do Polski jeszcze w marcu. Wskazał, że podobnie jak na Węgrzech, powinno w tej sprawie odbyć się referendum.

Tyszka podkreślił, że mimo iż politycy PiS powtarzali, że ich formacja "chce prowadzić podmiotową politykę zagraniczną i podkreślają, że nie zgadzają się na ingerencję w naszą suwerenność", to rząd Beaty Szydło zgodził się na przyjmowanie uchodźców, "dlatego że boi się otworzyć koljnego frontu (sporu - red.) z Unią Europejską".

– Kukiz'15 mówi: zostawmy, podobnie jak zrobił to Viktor Orban, decyzję narodowi, obywatelom, czy chcą przyjmować uchodźców czy nie chcą – powiedział. – Apeluję do rządu Beaty Szydło, żeby wstrzymał się z przyjmowaniem uchodźców, spośród których pierwsi mają przyjechać jeszcze w marcu, do czasu, gdy Polacy nie podejmą decyzji – zaznaczył.

Polityk poinformował, że Kukiz'15 zebrał ponad 100 tys. pod wnioskiem o rozpisanie referendum i dodał, że jest przekonany, iż zebranych zostanie konieczne 500 tys., "a nawet więcej". – Widzę reakcje posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy są zdziwieni decyzją swojego szefostwa, które wycofało się z zapowiedzi kampanijnej (przeprowadzenia referendum - red.) – przyznał i zaapelował do klubów parlamentarnych, by poparły wniosek o referendum.

TVP info