Były prezydent: Ignorowanie Komisji Weneckiej zagrozi planowi Morawieckiego

Były prezydent: Ignorowanie Komisji Weneckiej zagrozi planowi Morawieckiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Kwaśniewski (fot. KRZYSZTOF BURSKI/NEWSPIX --- Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w  Radiu ZET tłumaczył, dlaczego rząd i prezydent nie mogą zlekceważyć opinii Komisji Weneckiej.

Kwaśniewski przypomniał, że cały spór o Trybunał zapoczątkowała Platforma, ale Prawo i Sprawiedliwość nie może się w tej sprawie pochwalić lepszymi osiągnięciami. – W Polsce dokonał się ewidentnie zamach niezgodny z Konstytucją na Trybunał, najpierw ten mały zamach zrobiła Platforma, a później wielki zamach zrobił PiS. I PiS tłumaczy, że skoro tamci zrobili mały to myśmy mogli zrobić wielki – oceniał.

Były prezydent ostrzegał przed ignorowaniem opinii Komisji Weneckiej, Wskazuje konkretne skutki takiego działania.

– I teraz pytanie brzmi, czy PiS chce iść dalej na wojnę i chce powiedzieć, Komisję Wenecką co prawda sami zaprosiliśmy, bo ona przyjechała tutaj na wniosek min. Waszczykowskiego, ale wnioski jej mamy w nosie, co oczywiście będzie dalej psuło opinię na temat Polski i co za chwilę stanie się poważną barierą na przykład dla realizacji projektów premiera Morawieckiego. Dlatego, że jednym z elementów zasadniczych finansowania tych zmian jest, są środki unijne. Jeżeli Polska, która była hojnie obdarowywana tymi środkami w ostatnich latach zacznie być obdarowywana mniej szczodrze, a więcej będzie kontroli nad tym, będzie więcej różnych, że tak powiem, warunków do spełnienia, no to się okaże, że jednym z bardzo istotnych elementów finansowania projektu nie będzie działał i całego planu nie będzie – tłumaczył.

– Jeżeli słyszymy dalej, że PiS chce realizować te zapowiedzi socjalne, obniżenie wieku emerytalnego, lekarstwa dla seniorów, itd., to są wszystko kosztowne rzeczy, na to trzeba mieć pieniądze. A długu publicznego nie da się zwiększać, bo już jesteśmy gdzieś tam na granicy możliwości. Jeżeli to wszystko będzie dalej prowadziło, jak mówię, obniżenia wizerunku Polski, pogorszenia ratingów, to będzie to taka pętla zaciskająca się, nie od razu, nie od razu, ale w pewnym momencie tak – dodał.

Znak zapytania

Podróżujący po świecie Kwaśniewski mówił także o nowym spojrzeniu na Polskę, jakie dostrzega w oczach zagranicznych polityków i ekspertów.

– Wizerunek mamy, bym powiedział, ciągle jeszcze takiego wielkiego znaku zapytania. Po pierwsze na Zachodzie, czy w ogóle w Europie nie za bardzo rozumieją dlaczego aż tak radykalna zmiana się dokonała w kraju, który odnosił sukcesy i ma gospodarkę dobrą. Po drugie te komunikaty, które płyną, no nie tworzą dobrego wizerunku Polski jako kraju proeuropejskiego, solidarnego w tych trudnościach europejskich – opowiadał.

– Przecież jeżeli się słucha ministra spraw zagranicznych w expose mówiącego, że będziemy teraz mieć sojusz z Brytanią Wielką i z Grupą Wyszehradzką, no to w takich krajach, które do tej pory bardzo liczyły na Polskę, jak Niemcy, jak Francja, jest taki znak zapytania, co to znaczy? Jeżeli my chcemy zamienić Trójkąt Weimarski z Niemcami, Francją na Grupę Wyszehradzką no to pogratulować – stwierdził.

– Żyjemy w świecie zglobalizowanym. I jeżeli ktokolwiek sądzi, że można od globalizacji uciec bardzo się myli. Ja zresztą mam swoją teorię tych wydarzeń, które się dzieją w tej chwili w Europie i w Polsce i we Francji, pani Le Pen, moim zdaniem to jest ostatnia walka, którą nacjonaliści, populiści prowadzą przeciwko globalizacji, która ma też swoje wady, ale która jest nieuchronna. Dzisiaj występowanie przeciwko wielkim korporacjom, wspólnym rynkom, otwartym granicom, przepływowi idei to jest po prostu zawracanie kijem Wisły, tego się zrobić nie da – tłumaczył.

Radio ZET