Wejście byka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szampan i optymizm wróciły na warszawski parkiet
Po sześciu latach WIG pobił swój rekord ustanowiony po fantastycznym trzynastokrotnym przebiciu ceny emisyjnej akcji Banku Śląskiego. Wówczas dziesiątki tysięcy Polaków uwierzyło, niestety, że giełda jest maszynką do robienia pieniędzy, a nie instytucją rynku kapitałowego, gdzie można nie tylko zarobić, ale i stracić. Sześć lat temu większość giełdowych debiutantów była przekonana, że aby odnieść sukces, wystarczy założyć rachunek w biurze maklerskim i czekać.
Dzisiaj wiedza giełdowych graczy jest zdecydowanie większa, więc analitycy przewidują, że tegoroczna hossa nie zakończy się krachem. Co jest źródłem tego optymizmu? Po pierwsze - na warszawski parkiet, jak można było przewidywać, trafiają pieniądze z naszych składek emerytalnych. Co trzecia złotówka przelana na konto funduszy emerytalnych inwestowana jest w akcje. Po drugie - coraz więcej akcji kupują inwestorzy zagraniczni, przede wszystkim amerykańscy. Po trzecie - na największych giełdach świata utrzymuje się wysoka koniunktura. Po czwarte - sześć lat temu na warszawskim parkiecie notowano akcje ponad dwudziestu spółek, dzisiaj jest ich przeszło dwieście. Po piąte wreszcie - tegoroczne prognozy gospodarcze dla Polski są bardzo dobre. Czy zatem za kilka dni wartość WIG, jak przewidują optymiści, przekroczy 25 tys. punktów?

Więcej możesz przeczytać w 7/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.