Biznes sprawny inaczej

Biznes sprawny inaczej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dotacje do zakładów pracy chronionej kosztują nas niemal dwa razy więcej niż wydatki na naukę! Lądują w kieszeniach pełnosprawnych spryciarzy.
Właściciel zakładu pracy chronionej z Białegostoku w trosce o zdrowie swoich pracowników inwalidów zafundował im muzykoterapię. Z pieniędzy zakładowego funduszu rehabilitacji kupił wysokiej klasy sprzęt audio i... postawił w swoim gabinecie. Inny właściciel zakładu pracy chronionej (ZPCh) z Warszawy nabył volvo, a firma z Gdańska wybrała chryslera grand voyagera. Oczywiście auta kupiono po to, by dowozić nimi inwalidów do pracy (tak podano w uzasadnieniach). Spółka z Pomorza o tzw. statusie ZPCh za pieniądze z zakładowego funduszu rehabilitacji nabyła (w celach rehabilitacyjnych) dużą, luksusową łódź motorową. To tylko niektóre przykłady pokazujące, na co idą pieniądze, które otrzymują zakłady pracy chronionej z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz z budżetu. Polską farsę z wykorzystaniem niepełnosprawnych przez pełnosprawnych najlepiej ilustruje następująca statystyka: na 1000 osób w wieku produkcyjnym rentę inwalidzką pobiera 153 Polaków (przy czym aż 96,5 proc. inwalidów zatrudnionych w zakładach pracy chronionej to osoby wykazujące się niewielkim i umiarkowanym uszczerbkiem zdrowia), 100 Węgrów i Litwinów, 66 Niemców i 44 Szwajcarów. Jeżeli zakłady pracy chronionej zachowają lub, jak chcą niektórzy, zwiększą swoje uprawnienia, inwalida stanie się najbardziej poszukiwanym pracobiorcą na rynku!
Zakłady zysków chronionych
Rocznie państwo dokłada do ZPCh, głównie w postaci zwolnień z różnego rodzaju podatków, 1,6 mld zł. Drugie tyle budżet traci z powodu zmniejszonych wpływów podatkowych od konkurencyjnych zakładów wypychanych z rynku przez zakłady pracy chronionej. Prawie miliard złotych dopłaca PFRON w postaci różnego rodzaju dotacji tworzonych z pieniędzy ściąganych od innych przedsiębiorstw. W sumie - ponad 4 mld zł, czyli niemal tyle, ile wynoszą coroczne wydatki z budżetu na naukę! Miesięczna dopłata z budżetu do każdego niepełnosprawnego pracownika zatrudnionego w ZPCh sięga 1200 zł, w tym: zwolnienie z podatku od osób fizycznych - średnio 95 zł, zwrot podatku VAT - 700 zł, zwolnienie z podatków lokalnych - 49 zł. Budżet opłaca też, wspólnie z PFRON, składkę na ubezpieczenie społeczne - średnio 336 zł. Jeżeli dodamy do tego pomoc PFRON, to się okaże, że jeden pracujący niepełnosprawny otrzymuje 1400 zł miesięcznie! Do zainteresowanych docierają tylko ułamki tych kwot - resztę zatrzymują właściciele zakładów pracy chronionej.
Ochroniarze o kulach
Kiedyś inwalidzi produkowali spinacze, szyli uniformy robocze i montowali szczotki. Dziś chronią znaczną część instytucji państwowych! W Łodzi urzędu miasta, urzędu statystycznego, policji skarbowej, szpitala im. Kopernika, Uniwersytetu Łódzkiego, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, TP SA, składów wojskowych - strzegą firmy ochroniarskie będące jednocześnie zakładami pracy chronionej. - To nieuczciwe. Jak może skutecznie pracować ochroniarz inwalida, który sam powinien się znajdować pod ochroną lekarską? Przez taką konkurencję tracimy miesięcznie setki tysięcy złotych -  denerwuje się Jarosław Kur, właściciel łódzkiej firmy ochroniarskiej Servo. W Łodzi przetarg na ochronę ZUS wygrał zakład pracy chronionej Atos, zatrudniający ponad 800 niepełnosprawnych. Pokonał inne firmy ochroniarskie, przedstawiając ofertę 5,5 zł za godzinę pracy ochroniarza. Konkurencja nie mogła zaoferować mniej niż 10 zł. W Polsce działa prawie 2700 agencji ochrony. - Jedna czwarta z nich to zakłady pracy chronionej - ocenia Jarosław Kur.
W podobnej sytuacji są zakłady poligraficzne. - Nie mamy szans konkurować cenowo z drukarniami będącymi zakładami pracy chronionej. One korzystają z pieniędzy, które my musimy oddawać państwu. Dzięki temu wygrywają niemal we wszystkich przetargach - żali się Henryk Walentynowicz, prezes elbląskiej drukarni Folarex. Dlaczego? Są po prostu w stanie zaproponować lepsze warunki, gdyż otrzymują zwrot podatku VAT, dopłaty do zatrudnionych, finansowanie kredytów, promocję... Konkurować z nimi jest bardzo trudno, ponieważ korzyści mają także ich kontrahenci, którzy mogą zmniejszyć składkę na PFRON. - Dzięki interesom z ZPCh nie musimy płacić 12 tys. zł miesięcznie składki na PFRON - potwierdza Bartosz Bielski, dyrektor do spraw finansów i logistyki w firmie Atlantic.
Niepełnosprawni dziennikarze
Status zakładu pracy chronionej pomógł w budowaniu największych polskich potęg finansowych. Zbigniew Niemczycki wzbogacił się m. in. na fabryce Curtis Electronics, produkującej w Mławie telewizory. Zakłady te przejął w 1999 r. koncern LG, któremu udało się utrzymać ich specjalny status jeszcze przez dwa lata. Zakładem pracy chronionej jest PPH Atlas SC. Laboratorium Kosmetyczne Eris z Piaseczna ze statusu zakładu pracy chronionej zrezygnowało dopiero w marcu 2002 r. Uprawnienia te ma należąca do Andrzeja Drzymały firma Inter Groclin Auto SA. Zakładami pracy chronionej są firmy Interagra i Rola, ściśle kooperujące i mające wspólny zarząd z wytwórnią czekolady Terravita. Epidemia ZPCh dociera wszędzie. W wykazie zakładów pracy chronionej Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych znajduje się także spółka Press wydająca miesięcznik "Press", zajmujący się analizami sytuacji na rynku prasowym i reklamowym.
Ręce precz od ZPCh!
Przepisy dotyczące zakładów pracy chronionej usiłowały zmienić kolejne rządy. W 1999 r. gabinet Jerzego Buzka miał ambitne plany pozbawienia ZPCh lwiej części uprawnień. Tylko niewielką ich część udało się zrealizować. Przeszkodził lobbing Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych wspierany przez posłów SLD i AWS. Nie przebierano w środkach. - Posłanka SLD Anna Filek płakała podczas obrad komisji, gdy była mowa o zabraniu ZPCh zwolnienia z podatku VAT - wspomina Helena Góralska, była posłanka UW. Pracodawcy walczyli o jak najmniejsze uszczuplenie uprawnień zakładów pracy chronionej. Według "Rzeczpospolitej", na akcję ochrony inwalidzkich przywilejów OPON wydała 580 tys. zł. Na początku swojego urzędowania wicepremier i minister finansów Marek Belka chciał podnieść rękę na uprawnienia ZPCh. Bez rezultatu. Na przeszkodzie stanęło to samo lobby popierające zakłady pracy chronionej - złożone w znacznej mierze z działaczy SLD, którzy w tym parlamencie znajdują sojuszników w posłach Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin.
Cwaniak pod ochroną
Raport Banku Światowego wezwał Polskę do likwidacji nadmiernych uprawnień rentowych, przywilejów dla ZPCh i wreszcie samego PFRON. "Zlikwidować Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych? Nigdy! Będziemy go bronić jak niepodległości. Gdyby go zlikwidowano, nasi inspektorzy nie mieliby co robić" - żartował wtedy wiceprezes NIK Jacek Uczkiewicz. Zakłady pracy chronionej nie mogłyby funkcjonować tak jak funkcjonują, gdyby nie "współpraca" z rozdzielającym dotacje Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. PFRON powstał w 1991 r. Finansowany jest z obowiązkowych składek wszystkich zakładów pracy zatrudniających przynajmniej 25 osób, w których inwalidzi stanowią mniej niż 6 proc. załogi. Od 2000 r. składki płacą też szpitale i szkoły mające mniej niż 1 proc. niepełnosprawnych uczniów. Od 1993 r. rokroczne kontrole NIK wykazują w funduszu niegospodarność, marnotrawstwo i niekompetencję. W ubiegłym roku podczas kontroli skarbowej okazało się, że z PFRON wypływają wielkie sumy, topione w zaprzyjaźnionych firmach i nieudanych transakcjach. I nic. Szczytna idea wspomagania niepełnosprawnych, z której korzystają przede wszystkim w pełni sprawni obrotni przedsiębiorcy, jest wiecznie żywa. - PFRON i zakłady pracy chronionej to jeden z największych przekrętów ostatniej dekady - ocenia Wojciech Morawski, wiceprezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. - Im szybciej znikną, tym lepiej - podsumowuje.

Piotr Andrzejewski
Jan Piński
Pełny tekst "Biznes sprawny inaczej" w najnowszym 1025 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 15 lipca.
W numerze czytaj też: Plaże wysokiego ryzyka (Przewodnik po europejskich kąpieliskach: unikajmy okolic włoskiego Rimini, północnej Majorki oraz wybrzeży Francji i Irlandii Północnej.)
Internet się śmieje (Globalna sieć stała się największą sceną kabaretową świata. Żarty stanowią 40 proc. zawartości skrzynek poczty elektronicznej. Internet się śmieje!)