Harry Hoffman

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Starą baśń" reżyser nakręcił dla siebie, nie dla widza.
Kiedy Pan Bóg chce nas ukarać, spełnia nasze marzenia" - mówi stare porzekadło. Jerzy Hoffman, kręcąc "Starą baśń", zrealizował swoje marzenie sprzed ćwierćwiecza. Tyle tylko, że z jego spełnienia nic dla polskiego kina nie wynika. Ekranizacja najbardziej znanej powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego (przez złośliwych zwanego przynudzaczem) to pomysł równie karkołomny jak pływanie dziurawą łódką po rzece: jeszcze przed startem wiadomo, że nie obejdzie się bez katastrofy.

Ramota reanimowana
Historia kształtowania się polskiej państwowości w czasach legendarnego Piasta to wręcz wzorcowy przykład literatury antyfilmowej. Ten rodzaj powieści historycznej jest pozbawiony efektownej fabuły, a kino nie może żyć samymi opisami. Kraszewski, najbardziej chyba płodny pisarz świata (napisał 233 powieści), w przeciwieństwie do Sienkiewicza nie miał za grosz dramaturgicznego wyczucia. Na staranne konstruowanie fabuł przy seryjnej produkcji zwyczajnie brakowało mu czasu. Język powieści zestarzał się tak bardzo, że przebrnięcie dziś przez "Starą baśń" (wycofaną na szczęście z listy lektur szkolnych) wymaga wielkiego samozaparcia. Do scenariusza, pisanego wspólnie z Józefem Henem, wprowadził więc Hoffman wątki, które miały go ożywić. W filmie, jak u Szekspira, żona Popiela (zadziwiająco dobra w tej roli Małgorzata Foremniak) to właściwie lady Makbet nakłaniająca męża do potwornych zbrodni. Nie jest tu, jak w powieści, Niemką, lecz ruską księżną wykupioną z niewoli.
To, co twórcy filmu dopisali lub przerobili na własną modłę, ma ręce i nogi. To, w czym pozostali wierni powieści, śmiertelnie nudzi. Z tego wniosek, że by przenieść na ekran "Starą baśń", należałoby ją praktycznie napisać od nowa. A to niewdzięczne zadanie. O dziwo, rozczarowuje wybitny ukraiński aktor Bohdan Stupka. Jego Popiel jest nijaki, czego nie usprawiedliwia zamysł twórców, żeby było w ten sposób widać, że jest on całkowicie zdominowany przez żonę. Stupka sprawia wrażenie, jakby nie wierzył w racje swojego bohatera. Inaczej jest w wypadku Piastuna - postaci w powieści drugoplanowej, a u Hoffmana jednej z najważniejszych. Grający go Daniel Olbrychski po raz kolejny sprawdza się w roli wymagającej teatralności, a wręcz manieryzmu.

Miłosne lelum polelum
Żadnego wrażenia na widzach nie robi wątek miłosny Ziemowita (w powieści Domana) i Dziwy, choć śliczna rosyjska aktorka Marina Aleksandrowa porusza męską część widowni. Dziwne, że Józef Hen, autor świetnych powieści, w których o miłości opowiada w sposób porywający ("Milczące między nami" czy "Odejście Afrodyty"), nie miał pomysłu na ożywienie drętwego romansu. Zamiast żaru namiętności mamy lelum polelum. Wielka miłość jest jeszcze mniej przekonująca niż w "Ogniem i mieczem". Trudno się zresztą spodziewać rozpasanej erotyki w ekranizacji Kraszewskiego, zwłaszcza że na film pójdą uczniowie. Inna sprawa, że Michał Żebrowski, po raz kolejny obsadzony w roli szlachetnego rycerza, znowu nie ma partnerki do gry, bo urodziwa Rosjanka o aktorstwie wie jeszcze mniej niż Izabella Scorupco.
W scenach miłosnych sprawdza się tylko apetyczna Katarzyna Bujakiewicz (znana z serialu "Na dobre i na złe")
- obsadzona w roli Mili, rażonej strzałą amora na widok Ziemowita. Scena, w której wiedźma Jarucha (kapitalnie ucharakteryzowana Ewa Wiśniewska) smaruje nagą Milę miodem, a potem obsypuje pszenicznym ziarnem, to bodaj najwdzięczniejszy obrazek w tej niemal dwugodzinnej opowieści. Żal tylko, że Wiśniewska nie ma wiele do grania, bo w powieści jej rola jest bodaj jedyną ciekawie napisaną. Trudno też odżałować, iż tak filmowa scena, jaką mogło być konsumowanie Popiela i jego wrednej małżonki przez myszy, nie pojawia się w filmie. Kompletnie obok jest też mająca budować nastrój muzyka Krzesimira Dębskiego. Często jest po prostu za bardzo popowa, co - jak na tło dla historii rozgrywającej się w IX wieku - wydaje się zbyt ekstrawaganckie.

Magia za trzy grosze
Po obejrzeniu nowego filmu Jerzego Hoffmana nasuwa się pytanie, do kogo właściwie jest on adresowany. Nie jest bowiem "Stara baśń" atrakcyjnym produktem dla dorosłego widza, bo jest nazbyt komiksowa w sposobie kreślenia postaci. Film nie porwie też młodego widza, który przyzwyczaił się do robionych z rozmachem widowisk w rodzaju "Władcy pierścieni", więc uraczony siermiężnym (głównie z powodu finansowych ograniczeń) kinem śmiertelnie się znudzi. Nie ma się co łudzić - nie da się dzisiaj zrobić przyzwoitego kostiumowego filmu za 11 mln zł, zwłaszcza takiego, który już w podtytule ("Kiedy słońce było bogiem") zapowiada wątki magiczne. Młody widz, który w pamięci ma nadzwyczajne efekty specjalne z "Harry'ego Pottera" czy wspomnianego "Władcy pierścieni", wyśmieje kino, w którym sceny czarów ograniczają się do paru błysków i wytrzeszczu oczu wiedźmy. Mruganie do widza i wmawianie mu, że błysk latarki to grzmot pioruna, nie ma sensu. Film, którego główną siłą ma być bujna wyobraźnia widza, z góry jest skazany na klęskę.

Pół godziny kina
Po pierwszym publicznym pokazie filmu widzowie pytali wychodzących z kina dziennikarzy: "I jak? Taki sam gniot jak 'Quo vadis'?". Aż tak źle ze "Starą baśnią" nie jest. Przede wszystkim widać tu jednak rękę reżysera, który panuje nad ekranową rzeczywistością. Sceny bitew wikingów ze Słowianami wypadły całkiem przekonująco. Hoffman, znawca naszej historii, nie jest też - jak Kawalerowicz (obwieszczający z dumą przed premierą swojego filmu, iż "Gladiatora" Ridleya Scotta nie widział i nie zamierza oglądać) - ignorantem w kwestiach nowoczesnej narracji i montażu. Również w zestawieniu z kiczowatym "Wiedźminem" opowieść Hoffmana wypada korzystnie.
Atutem filmu są sceny ukazujące obrzędowość przedchrześcijańskiej Polski. Udało się też Hoffmanowi udowodnić, jak aktualne jest motto filmu zaczerpnięte z kronik Wincentego Kadłubka: "Nie jest godny sprawowania władzy ten, kto tej władzy nadużywa". To jednak za mało jak na prawie dwugodzinną opowieść, zwłaszcza że najatrakcyjniejsze jej fragmenty pojawiają się w ostatnich 30 minutach, a widz (szczególnie młody) może do tego momentu nie dotrwać. Potwierdza te obawy posłyszany komentarz
nastolatków, obecnych na pierwszym pokazie filmu, którzy na pytanie kolegów:
"To o czym właściwie jest ten film?", odpowiedzieli: "Tak naprawdę to o niczym".
Jerzy Hoffman jest królem polskich box office'ów - "Potop" obejrzało 30 mln widzów, co jest rekordem nie do pobicia w całej kinematografii europejskiej, zaś na "Ogniem i mieczem" poszło prawie 9 mln osób. Zawsze szanował widza (co w wypadku naszych filmowców jest rzadkością) i liczył się z jego zdaniem. Po raz pierwszy jednak zrobił film z myślą o sobie. "Stara baśń" nie będzie oczywiście finansową klapą, bo prowadzeni do kina przez polonistów uczniowie gimnazjów wystarczą, by zwróciły się koszty. Czy jednak dla reżysera, który przed laty był o krok od statuetki Oscara ("Potop" przegrał tylko o włos z "Amarcordem" Federico Felliniego), będzie to sukces?

Polskie kino nadęte
Superprodukcje od początku istnienia kina były jego lokomotywą. Minęły jednak czasy, gdy zgromadzenie na planie kilku setek statystów plus wypożyczenie tuzina zbroi z muzeum gwarantowało sukces. Gdy Hollywood na każdą superprodukcję przeznacza ponad 100 mln dolarów, upór naszych filmowców, by ścigać się z amerykańskimi reżyserami, wydaje się bezsensowny. Jedenastomilionowy (niespełna 3 mln dolarów) bud-żet "Starej baśni" - i tak gigantyczny w zestawieniu z kosztami przeciętnej polskiej produkcji (2,5 mln zł, czyli około 650 tys. dolarów) - gwarantuje nie superprodukcję, lecz opakowanie zastępcze. Czy zatem w ogóle nie powinniśmy robić takiego kina? Nie powinniśmy, jeśli nie mamy świetnego pomysłu, który zrekompensuje inne braki. W "Starej baśni", podobnie jak w innych quasi-superprodukcjach ostatnich lat, takiego pomysłu nie ma. Wygląda więc na to, że potrafimy się tylko nadymać, zaś widz czuje się tym oszukiwany. I w końcu, jak w "Rejsie" Marka Piwowskiego, wyjdzie z kina.

Więcej możesz przeczytać w 38/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 38/2003 (1086)

  • Na stronie - Europienie21 wrz 2003, 1:00Niemcy to wspaniały naród, często jednak nie do zniesienia3
  • Peryskop21 wrz 2003, 1:00Oleksy po Kwaśniewskim? Początkiem kampanii prezydenckiej można nazwać zwycięstwo Józefa Oleksego w wyborach na szefa warszawskiego SLD. Były premier zaczął w ten sposób długi marsz do najwyższego stanowiska w państwie. A gdyby...6
  • Dossier21 wrz 2003, 1:00Leszek MILLER premier RP "Państwo wiele razy słyszą o nadmiernym fiskalizmie, rosnących obciążeniach podatkowych. Otóż projekt przyszłorocznego budżetu idzie dokładnie w odwrotnym kierunku - zmniejsza się obciążenia podatkowe,...7
  • Poczta21 wrz 2003, 1:00McChleb Autor artykułu "McChleb" (nr 35) stawia tezę, że chleb produkowany w Polsce stanie się szlagierem eksportowym. Nie wydaje mi się to takie proste - z kilku powodów. W Polsce działa kilka tysięcy piekarni rzemieślniczych...9
  • Kadry21 wrz 2003, 1:009
  • M&M21 wrz 2003, 1:00 CZYJA STRATA Gdybym miał skrzydełka (oraz mózg!) jak gąska, mścić się na górnikach ruszyłbym do Śląska. Robiłbym im krzywdę, niszczył plon ich pracy. Czuliby się tak jak zwykli warszawiacy.10
  • Playback21 wrz 2003, 1:0010
  • Unia personalna21 wrz 2003, 1:00Czy podwładny w jednej firmie może nadzorować pracę swojego szefa w innej firmie?10
  • Z życia koalicji21 wrz 2003, 1:00Sadystyczna komisja śledcza chce znowu dręczyć Aleksandrę Jakubowską. Nieszczęsna kobieta dawno, dawno temu chlapnęła PAP, że rząd postanowił usunąć z ustawy medialnej owe słynne słowa "lub czasopism", które potem miały wypaść...12
  • Z życia opozycji21 wrz 2003, 1:00 Wielka akcja obalania Borowskiego skończyła się oczywiście niczym, jeśli nie liczyć obciachu dla obalających. Panowie, może następnym razem obalilibyście pół litra? Zwłaszcza że w tym dziele, inaczej niż przy Borowskim, PiS i LPR na...13
  • Fotoplastykon21 wrz 2003, 1:0014
  • Niemiecki koń trojański21 wrz 2003, 1:00Bilion dolarów Niemcy są winni Polakom za II wojnę światową16
  • Wychowanie do agresji21 wrz 2003, 1:00Kim chcą być Niemcy?21
  • Wojny górnicze21 wrz 2003, 1:00Wszędzie, gdzie zamykano kopalnie, dochodziło do niszczenia budynków i krwawych walk z policją26
  • Agencja Bezpieczeństwa Władzy21 wrz 2003, 1:00Służby specjalne próbowały uwiarygodnić raport otwarcia rządu Millera30
  • Polska Rzeczpospolita Liberalna21 wrz 2003, 1:00Ranking polityków: SLD-UP - 23 proc., Platforma Obywatelska - 20 proc.!32
  • Nałęcz - Most za daleko21 wrz 2003, 1:00Ograniczenie liczby posłów i senatorów groziłoby limitowaniem demokracji35
  • Zawracanie gitary - Pięciolatko, wróć!21 wrz 2003, 1:00Rząd powinien ogłosić nowe hasło: "Każda władza bałagani i sprząta sama"35
  • Giełda i wektory21 wrz 2003, 1:00Hossa Świat Pieskie życie W Trianon Palace, jednym z ekskluzywnych paryskich hoteli, przygotowano pokoje gościnne przeznaczone wyłącznie dla psów. W pokojach umeblowanych antykami zwierzęta będą mieć łóżka, a w łazience - zestaw...36
  • Łukosoil Polska?21 wrz 2003, 1:00Walka o nasz rynek paliw staje się wewnętrzną rozgrywką rosyjskich gigantów38
  • Linia zdrowego rozsądku21 wrz 2003, 1:00Dziewiętnastopro- centowy podatek dochodowy? Tak! Ale dla wszystkich obywateli RP42
  • Licz na siebie21 wrz 2003, 1:00Samozatrudnienie, czyli recepta na lepsze zarobki i sposób na bezrobocie42
  • Naród inwalidów pokojowych21 wrz 2003, 1:00Bierut wiecznie żywy, czyli kolejna edycja nominacji do Nagrody Złamanego Grosza A.D. 200346
  • Antyamerykański amerykanizm21 wrz 2003, 1:00Najcenniejsze marki świata według "Business Weeka"50
  • Załatwione odmownie - Standard matoła urzędowego21 wrz 2003, 1:00Tylko pierwsze lata transformacji były okresem, w którym urzędy działały nieco sprawniej54
  • Supersam21 wrz 2003, 1:00Fotograficzne kompozycje W pięciomegapikselowym aparacie Camedia C-5000 Zoom firmy Olympus można regulować ręcznie wszystkie ustawienia, w tym ostrość, ekspozycję i czułość (według ISO). Urządzenie pozwala więc tworzyć dowolne kompozycje...56
  • Łóżkowa era lodowcowa21 wrz 2003, 1:00Od seksu bardziej wolimy oglądanie telewizji.58
  • Odsiecz Mojżesza21 wrz 2003, 1:00Mojżesz znowu zapanuje nad morskim żywiołem.64
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza21 wrz 2003, 1:00Piotrusiu! Niechętnie usiadłem przed ekranem maszyny obdarzonej pamięcią, bo choć pisanie do Ciebie jest zajęciem ekscytującym, to jednak na kuchennym blacie leży coś, co bez reszty przykuwa mą niezbyt podzielną uwagę.66
  • Ekran osobisty - Zrób to sam, misiu!21 wrz 2003, 1:00Przyzwyczailiśmy się siedzieć, patrzeć i gadać. BBC Prime pokazuje, jak działać67
  • Elita niewolników Stalina21 wrz 2003, 1:00Po 17 września 1939 r. wielu polskich intelektualistów kolaborowało z sowieckim okupantem68
  • Know-how21 wrz 2003, 1:00Gorzka na zdrowie Ciemna, gorzka czekolada jest zdrowsza niż czekolada mleczna. Naukowcy ze Szkocji i Włoch zaobserwowali, że spożycie ciemnej czekolady o 20 proc. zwiększa stężenie chroniących przed zawałem serca antyoksydantów we krwi....71
  • Wielka płyta śmierci21 wrz 2003, 1:00Jakie choroby czają się w naszych mieszkaniach?72
  • Pomnik Tellera21 wrz 2003, 1:00Kilka dni przed śmiercią prof. Edward Teller, naukowiec znany na świecie głównie jako twórca amerykańskiej bomby wodorowej, przedstawił "Wprost" szczegóły swego ostatniego projektu - stworzenia sieci bezpiecznych, podziemnych elektrowni atomowych76
  • Brzytwa Gepidów21 wrz 2003, 1:00Odkryto cmentarzysko naszej prehistorii78
  • Bez granic21 wrz 2003, 1:00Muskuły Kima Na wielkiej defiladzie z okazji 55. rocznicy powstania Korei Północnej - wbrew zapowiedziom - nie pokazano nowych rakiet średniego zasięgu. Według Waszyngtonu, reżim w Phenianie skonstruował je, korzystając z rosyjskiej...80
  • Korepetycje z Ameryki21 wrz 2003, 1:00W Iraku tyranię pokonała technologia82
  • W Waszyngtonie bez zmian21 wrz 2003, 1:00Licząc na wyborczą porażkę Busha i republikanów, politycy "starej Europy" wierzą w cud86
  • Przewodniczący "Mortadela"21 wrz 2003, 1:00Czy Romano Prodi przyjął 100 mln euro łapówki?88
  • Kara śmierci za normalność21 wrz 2003, 1:00Anna Lindh zapłaciła najwyższą cenę za iluzoryczne pragnienie bycia zwykłą obywatelką89
  • Gangrena globofobii21 wrz 2003, 1:00Świat cierpi na niedostatek wolnego rynku90
  • (Nie)celna polityka21 wrz 2003, 1:00Zliberalizujmy światową produkcję rolną!91
  • Arafat non grata21 wrz 2003, 1:00Decyzja izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa o usunięciu Jasera Arafata z Autonomii Palestyńskiej oznacza, że Izraelczycy postanowili się zmierzyć z podstawową przyczyną, udaremniającą od dziesięciu lat - czyli od porozumień z Oslo -...92
  • Wolność w odpowiedzialności21 wrz 2003, 1:00W Słowacji Jan Paweł II dowiódł, że można się wznieść ponad skrajne cierpienie, własną słabość95
  • Menu21 wrz 2003, 1:00Świat Chopin na ratunek Klawesynistka Elżbieta Chojnacka, Krzysztof Penderecki (w roli dyrygenta) i pianista Piotr Anderszewski to nieliczni z naszych artystów, których Europie przedstawiać nie trzeba. Nic więc dziwnego, że właśnie...96
  • Harry Hoffman21 wrz 2003, 1:00"Starą baśń" reżyser nakręcił dla siebie, nie dla widza.98
  • Solo na żądło21 wrz 2003, 1:00Sting tworzy muzyczną konfekcję, ale najwyższej jakości102
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego21 wrz 2003, 1:00STASIO Nie pożyczaj - **** Najlepsza płyta rozrywkowa ostatnich miesięcy. Hip hop bez nerwicy szarego podwórka i podwyższonego poziomu frustracji, bez srogiej miny i brooklińskiej adrenaliny. Od czasu debiutu Liroya i drugiego oddechu...103
  • Pokazuję, więc jestem21 wrz 2003, 1:00Sfilmowane dręczenie nauczyciela w technikum budowlanym w Toruniu to nowa forma reality show104
  • Kino Tomasza Raczka21 wrz 2003, 1:00 Nożownik - **** Reżyseria: William Friedkin W rolach głównych: Tommy Lee Jones, Benicio Del Toro, Connie Nielsen USA 2003 Twardy męski film z miękkim humanistycznym przesłaniem. Twórca "Egzorcysty" i...105
  • Bezgrzeszna grzesznica - Leni Riefenstahl21 wrz 2003, 1:00W Końskich na Kielecczyznie Leni Riefenstahl zobaczyła, jak naprawdę wygląda niemiecki triumf woli106
  • System idiotele - Szkoła przetrwania21 wrz 2003, 1:00Hucznie zaczął nam się rok szkolny108
  • Towarzysze i koledzy - Tortury21 wrz 2003, 1:00Wyczytałem w poważnej gazecie, że amerykańscy specjaliści od wyciągania potrzebnych wiadomości z członków Al-Kaidy oraz Irakijczyków wiernych Saddamowi stosują specyficzne tortury, a mianowicie puszczają najbardziej zatwardziałym członkom od rana...108
  • Organ Ludu21 wrz 2003, 1:00Kącik porad Jak być trendy? We wrześniu być trendy, oznacza prowadzić po pijaku. Prowadzenie pojazdów mechanicznych w stanie wskazującym to powszechna praktyka. Ale elity wskazują nam też inne możliwości. Oto w Myśliborzu nauczycielka...109
  • Skibą w mur - Ulicznicy21 wrz 2003, 1:00Skoro jadący po pijaku poseł może być patronem hali sportowej, to pewnie niebawem pojawi się szpital im. Kuby Rozpruwacza110