Przypomnijmy, podczas konferencji prasowej w Sejmie w 2014 roku Antoni Macierewicz powiedział, że za śmierć polskich żołnierzy odpowiadają talibowie oraz Aleksander Makowski. Były agent WSI wyjaśnił wtedy, że jego działania miały na celu ochronę kontyngentu, który w 2007 roku zawitał do Afganistanu. Makowski oskarżył również Macierewicza o kłamstwa i konfabulacje w raporcie z likwidacji WSI oraz wprowadzanie w błąd ówczesnego prezydenta i premiera.
Agent był dawniej oficerem wywiadu PRL i głównym uczestnikiem operacji WSI o kryptonimie „Zen” w Afganistanie. W lutym 2007 roku operację ujawniono. Aleksander Makowski stwierdził, że został zdradzony, ponieważ jego dane jako agenta zostały upublicznione i mogły je poznać obce wywiady. Zarzucił również, że ujawnienie działań Wojska Polskiego mogło pomóc talibom i wrogim służbom.
Makowski w toku śledztwa mówił m.in. o możliwości ujęcia Osamy bin Ladena w ramach „Zen” oraz uczestnictwie we wspólnej z CIA akcji wyeliminowania kierownictwa Al-Kaidy. Amerykański wywiad przewidywał za ten czyn 25 milionów dolarów nagrody.
Czytaj też:
Makowski: Macierewicz zna się na wywiadzie, jak świnia na gwiazdachCzytaj też:
Makowski: Macierewicz działał na rzecz obcego wywiadu