Rosja zapowiada "kroki odwetowe" wobec działań NATO i USA

Rosja zapowiada "kroki odwetowe" wobec działań NATO i USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski czołg podczas manewrów
Rosyjski czołg podczas manewrów Źródło: Facebook / Ministerstwo Obrony Rosji
Minister brony Rosji Siergiej Szojgu i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow podczas piątej konferencji bezpieczeństwa międzynarodowego w Moskwie krytykowali działania NATO na wschodniej flance.

Szojgu zapowiedział, że w związku z działaniami USA i NATO polegającymi na rozmieszczaniu infrastruktury w pobliżu granic rosyjskich, Moskwa "jest zmuszona podjąć odpowiednie kroki odwetowe natury wojskowo-technicznej".

– W tym samym czasie Stany Zjednoczone i NATO rozpoczęły wdrażanie infrastruktury wojskowej w pobliżu rosyjskich granic, realizując niebezpieczne plany obrony przeciwrakietowej i zwiększając nakłady na zbrojenie. Takie działania zmuszają nas do zastosowania odpowiednich środków odwetowych natury wojskowo-technicznej – zapowiedział minister obrony Rosji. – Jednocześnie, chce odpowiedzialnie poinformować – jesteśmy przeciwni wyścigowi zbrojeń – oświadczył Szojgu.

Czytaj też:
Nowy system rakietowy umożliwi Rosji całkowitą kontrolę nieba nad Polską

Brak optymizmu po spotkaniu Rosja-NATO

Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził z kolei, że posiedzenie Rosja-NATO z 20 kwietnia potwierdziło, że problem bezpieczeństwa europejskiego znajduje się obecnie w impasie. Jeszcze mniej optymistycznie na tę kwestię zapatrywał się Szojgu, który ocenił, że sytuacja w zakresie bezpieczeństwa europejskiego jest "opłakana", a kwietniowe spotkanie "nie dodało optymizmu". Zdaniem ministra obrony Rosji współpraca wojskowa między Moskwą i NATO oraz krajami Unii Europejskiej została zamrożona "bez winy Rosji". 

Rosja ćwiczy

Od początku roku w Rosji przeprowadzono ponad 900 ćwiczeń dowództwa, taktycznych, taktycznych specjalnego znaczenia w ponad 100 lokalizacjach. W tym samym czasie załogi Rosyjskich Sił Kosmiczno-Powietrznych wylatały ponad 100 000 godzin i uczestniczyły w 80 manewrach lotniczych.

Czytaj też:
Macierewicz: Rosja gromadzi siły przy zachodniej granicy. Zagrożenie jest naprawdę poważne

Prowokacje

Przypomnijmy, sytuacja między Rosją a NATO i USA jest w ostatnim czasie napięta. Doszło do kilku prowokacji, m.in. nad Bałtykiem. Rosyjskie maszyny 11 i 12 kwietnia symulowały atak na amerykański okręt wojenny, który przebywał na Bałtyku po opuszczeniu portu w Gdyni. Na pokładzie USS Cook znajdował się polski śmigłowiec wraz z załogą. Jeden z z bardzo niskich przelotów rosyjskich myśliwców został przeprowadzony w momencie, gdy załoga polskiego śmigłowca przeprowadzała próbę tankowania, co zmusiło Polaków do przerwania operacji. 11 kwietnia SU-24 wykonały 20 przelotów nad niszczycielem USS Donald Cook, zbliżając się na odległość około kilometra od okrętu i wysokość zaledwie 30 metrów.

Czytaj też:
Amerykanie publikują nagrania agresywnych działań rosyjskich myśliwców

Działania Rosji ostro skrytykowali przedstawiciele amerykańskich i polskich władz. –To lekkomyślne. To prowokacyjne. To niebezpieczne. Zgodnie z zasadami, te samoloty mogły zostać zestrzelone – mówił John Kerry. Dodał, że USA "nie mają zamiaru być straszone na morzach" i dodał, że została skierowana do Kremla nota w tej sprawie, w której poinformowano o niebezpieczeństwie takiego zachowania.

Czytaj też:
Kerry o incydencie na Bałtyku: USA mogły zestrzelić rosyjskie samoloty

USA odpowiadają

W odpowiedzi na rosyjskie działania zaczepne, 25 kwietnia dwa amerykańskie myśliwce piątej generacji F-22 oraz powietrzna cysterna (Boeing KC-135, który służy do tankowania innych maszyn w powietrzu – red.) przyleciały do Rumunii, by pokazać wsparcie Waszyngtonu dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej.

Czytaj też:
Waszyngton wysłał Raptory, by zademonstrować siłę przed Moskwą
Czytaj też:
Przyszły dowódca sił NATO w Europie: USA powinny na stałe przysłać ciężką brygadę

Źródło: "Wiedomosti", gazeta.ru