Brudziński zarzuca Niesiołowskiemu kłamstwa i pomówienia

Brudziński zarzuca Niesiołowskiemu kłamstwa i pomówienia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński
Joachim Brudziński Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– Z mównicy padło podłe pomówienie, że minister Antoni Macierewicz dzieli krew polskich żołnierzy na lepszą i gorszą – mówił w Sejmie Joachim Brudziński i zaapelował o zwołanie Konwentu Seniorów. Podczas dzisiejszego posiedzenia rozpatrywany jest wniosek PO o wotum nieufności dla ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.

Poseł PiS przekonywał, że w usta Antoniego Macierewicza włożono słowa, które nigdy nie padły z jego strony. – Panu Niesiołowskiemu chciałbym przypomnieć, że gdy była 70. rocznica wkopania słupa granicznego nad Odrą, wtedy prezydent Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski i wy, odmówiliście patronatu honorowego dla tej uroczystości – zarzucił przedstawicielom PO Brudziński. – Żołnierze 1 Armii ludowego Wojska Polskiego pamiętają wam to i te pomówienia i te kłamstwa, które z ust Stefana Niesiołowskiego tutaj padły, powinny zostać napiętnowane – przekonywał poseł. 

– Prawo i Sprawiedliwość, Antoni Macierewicz z największą czcią podchodzi do krwi każdego polskiego żołnierza – podsumował Brudziński.

We wtorek w Sejmie poseł Niesiołowski podawał powody, dla których Platforma Obywatelska domaga się ustąpienia Antoniego Macierewicza z funkcji szefa MON. PO wystąpiła o wotum nieufności wobec Macierewicza 20 czerwca, uzasadniając wniosek tym, że Macierewicz wykorzystuje swój resort do walki politycznej, osłabia jego pozycję, a przez to obniża poczucie bezpieczeństwa obywateli. Do tych powodów Niesiołowski dodał wiele kolejnych.

Jak Kuba Bogu...

– Jaką miarą odmierzacie, taką i wam odmierzą – stwierdził poseł Platformy, przypominając częste ataki Macierewicza pod adresem posłów Platformy. Podkreślił, że obecny szef MON wielokrotnie bezpodstawnie oskarżał ważnych polityków i przedstawicieli polskich władz o najcięższe przewinienia. Jego zdaniem tak nieodpowiedzialna osoba nie może być jednym z najważniejszych polskich przedstawicieli podczas zbliżającego się szczytu NATO w Warszawie.

– Dla dobra Polski, dla dobra NATO, dla dobra demokracji w Europie, bo jej NATO broni - Minister Macierewicz nie powinien reprezentować Polski na szczycie, bo to wstyd i hańba, że ten człowiek kogokolwiek reprezentuje – unosił się Niesiołowski.

Poseł stanowczo odrzucił głosy polityków PiS-u, którzy apelowali o odłożenie wniosku do czasu zakończenia szczytu. – Nie można twierdzić, że wprawdzie minister jest zły, ale jeszcze przetrzymajmy go, bo na szczycie NATO będzie miał okazję, żeby swoje show odegrać. Macierewicz odgrywa rolę "ja jestem Sobieski pod Wiedniem" – mówił.

– Jeżeli minister Macierewicz jest bardzo złym i szkodliwym ministrem, a tak uważamy, to nie powinien być ani jednego dnia dłużej ministrem – podkreślał.

Macierewicz i TW "Luśnia"

Niesiołowski z mównicy sejmowej wyliczał kolejne przykłady wpadek ministra Macierewicza. – Jest chyba pierwszym ministrem obrony w historii, który zachęca do inwazji na własne państwo, bo twierdzi, że to państwo jest całkowicie bezbronne. Po czym dokonuje pewnego cudu na miarę Kany Galilejskiej i w ciągu trzech dni wyprowadza Polskę z tej bezbronności – ironizował.

Przypomniał też "zupełnie absurdalne nocne najście" na Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO. Flagowy projekt ministra Macierewicza - obronę terytorialną - nazwał tworzeniem "armii leśnej". Zwrócił uwagę na "fanatyzm religijny", który jego zdaniem Macierewicz chciałby wpajać polskim żołnierzom.

Skrytykował też zaangażowanie ministra w sprawę katastrofy smoleńskiej. – Otóż, w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem nikt nie poległ - bo polec można na polu walki - tylko zginął. Używanie w ogóle tej sprawy przez Macierewicza, sprawy smoleńskiej, a stał się głównym heroldem tej sprawy, jest obrzydliwe – ocenił Niesiołowski.

Na koniec wytknął Macierewiczowi współpracę z agentem SB Robertem Luśnią. Znajomość tę szeroko opisała wtorkowa "Gazeta Wyborcza".

– Uważam, że ten zły, szkodliwy, podejrzany, nieodpowiedzialny minister powinien odejść z rządu, a Sejm ma obowiązek mu w tym odejściu jak najszybciej dopomóc – podsumował.

Źródło: sejm.gov.pl