Jego zdaniem w sprawie Wielkiej Brytanii Tusk działa "z należytą starannością" prowadząc do korzystnej umowy miedzy UE a Zjednoczonym Królestwem. Podkreślił, że jeżeli Brytyjczycy opowiedzieliby się za pozostaniem, wdrożona zostałaby umowa w dwóch punktach zbieżna z interesami Polski.
Jednocześnie europoseł stwierdził, że jeżeli ktoś ponosi odpowiedzialność za Brexit, on wskazałby na Schulza i Junckera, którzy demonstrowali "protekcyjny stosunek do państw członkowskich", co budziło irytację wyborców. Pytany o ocenę pracy Donalda Tuska, Ujazdowski zaznaczył, że "trzeba używać różnych barw, nie tylko czarnej i białej". Polityk PiS przypomniał, że krytykował politykę PO, "bo zbyt często zaniżała aspiracje i uchylała się od samodzielności". Jak wskazał, Donald Tusk prowadzi jednak Radę Europejską "unikając błędów wielu polityków europejskich". Dodał, że "w interesie Polski jest utrzymanie polskiego polityka na tym stanowisku".
Co z drugą kadencją w RE?
Sekretarz stanu w MSZ stwierdził w środę, że "Donald Tusk będzie miał raczej małe szanse, by pozostać na stanowisku szefa Unii Europejskiej, w wyniku decyzji przywódców innych krajów Unii".
Jan Dziedziczak stwierdził, że „z rozmów dyplomatów oraz informatorów w Brukseli wynika, że Donald Tusk nie będzie miał większych szans na przedłużenie swojej misji”. – I powodem nie będzie ingerencja polskiego rządu czy polityków Prawa i Sprawiedliwości, tylko pewna kompromitacja polityki europejskiej – tłumaczył polityk. –Po prostu Donald Tusk, jak zresztą pan Juncker czy pan Schulz, są postrzegani jako osoby, które nie udźwignęły ciężaru zarządzania Unią Europejską – wyjaśnił.
Małgorzata Kidawa Błońska w rozmowie na antenie TVP Info twierdziła z kolei, że ma wrażenie, że "z Europy od przedstawicieli innych państw europejskich płyną zupełnie odmienne sygnały". – Moim zdaniem Donald Tusk ma bardzo dobre notowania – oceniła.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska: Boję się wystąpień Jarosława Kaczyńskiego