Białorusini upuścili reaktor atomowy. Rosjanie mieli wymienić obudowę, ale nikt się do nich nie zgłosił

Białorusini upuścili reaktor atomowy. Rosjanie mieli wymienić obudowę, ale nikt się do nich nie zgłosił

Dodano:   /  Zmieniono: 
Reaktor z elektrowni w Ostrowcu
Reaktor z elektrowni w OstrowcuŹródło:atom.belta.by
Rosyjska firma Rosatom, generalny wykonawca pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu poinformował, że nie dostał oficjalnego wniosku o wymianę korpusu reaktora, który miał spaść na ziemię z kilku metrów.

Po tym, kiedy incydent wyszedł na jaw, białoruski minister energetyki Uładzimir Patupczyk stwierdził, że uszkodzona obudowa będzie wymieniona na nową. Wymianę miała przeprowadzić jedna z rosyjskich firm wchodzących w skład Rosatomu, jednak przedsiębiorstwo nic nie wie na ten temat. Do sprawy odniósł się również Alaksandr Łukaszenka, który przekonywał, że Białoruś nie przyjmie obudowy reaktora, jeśli będą na nim jakiekolwiek uszkodzenia.

Przypomnijmy, lokalny działacz Mikałaj Ułasiewicz powołując się na „nie mniej niż 10 niezależnych od siebie, anonimowych źródeł”, doniósł o niepokojącym zdarzeniu w elektrowni jądrowej na Białorusi. Na Facebooku poinformował o zdarzeniu, do którego doszło 10 lipca, podczas budowy elektrowni. Podczas instalowania go w odpowiedniej sekcji, miał on urwać się z lin dźwigu i spaść z wysokości kilku metrów.

„330-tonowy agregat z nieznanych przyczyn urwał się i runął z wysokości od 2 do 4 metrów. Teraz miejsce incydentu jest otoczone i znajduje się pod stałą i wzmożoną ochroną ludzi w czarnych mundurach" – pisał na swoim profilu na Facebooku.

Czytaj też:
Białorusini upuścili reaktor atomowy? "Pozaplanowa sytuacja"

Źródło: belsat.eu