W pozwie przeciwko Axel Ringier Springer i Tomaszowi Lisowi z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji wydawca "Wprost" wycenia swoje szkody na kwotę 12 215 385 zł, a sprawa ma związek z nieuczciwym transferem know-how oraz kopiowaniem rozwiązań i projektów przygotowanych w redakcji tygodnika. Jak podsumowała pełnomocnik procesowy wydawcy, jest to "podręcznikowy przykład naruszenia praw własności". Sygnatura tej sprawy to XVI GC 103/13.
AWR "Wprost" uważa, że kwota odszkodowania stanowi sumę realnych kosztów i udokumentowanych strat poniesionych przez wydawcę. Została ona ustalona w oparciu o rzetelnie zgromadzoną dokumentację dowodową oraz stosowne ekspertyzy rzeczoznawców.
Sprawa dotyczy wydarzeń z 2012 r., kiedy to Tomasz Lis, po zwolnieniu go z funkcji redaktora naczelnego "Wprost" (w związku z dokonanymi przez niego naruszeniami umowy i standardów – szerzej o tym w oświadczeniu, przyjął propozycję kierowania tygodnikiem "Newsweek Polska", a następnie niemal cały ówczesny zespół redakcyjny tygodnika "Wprost" otrzymał oferty pracy i współpracy z konkurencyjnym tytułem.
W ocenie wydawcy, nowe kierownictwo "Newsweek Polska", naruszając standardy uczciwej konkurencji, skopiowało linię redakcyjną i format WPROST, stanowiące własność intelektualną AWR WPROST. Według wydawcy "Wprost", skopiowane zostały m.in. rozwiązania w zakresie układu graficznego pisma i prezentacji tematów głównych artykułów tygodnika, a w nowej koncepcji tygodnika "Newsweek Polska" wykorzystane zostało know-how i poufne informacje na temat planowanych aktywności tygodnika "Wprost".
Galeria:
Kilka z wielu przykładów podobieństw graficznych
Kancelaria reprezentująca AWR WPROST napisała w pozwie m.in.:Opisując naruszenie przepisów ustawowych dokonane wspólnie przez pozwanych, w pierwszej kolejności należy wskazać, że ich działanie stanowiło niemalże podręcznikowy przykład naruszenia przepisu art. 12 ust. 1 Ustawy o Zwalczaniu Nieuczciwej Konkurencji.
Do powództwa została załączona bogata dokumentacja działań prowadzonych na szkodę AWR WPROST.