Wkrótce amerykańska propozycja ws. tarczy

Wkrótce amerykańska propozycja ws. tarczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział, że w ciągu "najdalej dwóch tygodni" Amerykanie przedstawią Polsce szczegóły propozycji budowy w naszym kraju tzw. tarczy antyrakietowej.
USA formalnie zaproponowały władzom w Pradze umieszczenie na terytorium Czech części planowanej tarczy antyrakietowej. Amerykanie chcą też rozmawiać z Warszawą o umieszczeniu innej części tej tarczy w Polsce. Nieoficjalne, wstępne rozmowy z Polską o tarczy, utknęły na jesieni ubiegłego roku, kiedy rząd RP zaczął się domagać, aby umieszczeniu jej towarzyszyły dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa.

Według Waszczykowskiego, w piątek Amerykanie poinformowali Polskę i Czechy, iż są gotowi wznowić zakończone latem ubiegłego roku rozmowy na temat budowy tarczy antyrakietowej.

Informacja ta została przekazana ambasadzie RP w Waszyngtonie przez przedstawicieli Departamentu Stanu oraz polskiemu MSZ przez amerykańską ambasadę w Warszawie.

"Padła informacja, że Amerykanie są gotowi w najbliższych dniach przedstawić nam propozycję, aby rozpocząć rozmowy prowadzące do konkretnego porozumienia o budowie baz w Polsce i w Czechach. Czekamy na tę konkretną propozycję. Na razie dostaliśmy tylko informację zapowiadającą" - dodał wiceminister.

Jak podkreślił, strona polska oczekuje od Amerykanów szczegółów "w jaki sposób negocjacje mogłyby się odbywać, jaki byłby ich zakres i czego by dotyczyły.

Następnie - mówił Waszczykowski - Polska przedstawi swoje stanowisko w tej kwestii. "Dzisiaj nie ma potrzeby prezentować tego stanowiska, poza tym - co podkreślał już minister obrony (Radosław Sikorski) - że uważamy, iż taka baza musiałaby przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa Polski" - dodał.

Waszczykowski podkreślił, że prowadzone w ub. roku rozmowy miały charakter "sondażowy i techniczny". Amerykanie oglądali wówczas potencjalne miejsca na lokalizację takiej bazy zarówno w Polsce jak i w Czechach, sprawdzali możliwości porozumienia pod względem prawnym. Planowali wówczas sporządzenie raportu, który na jesieni miał być przekazany ówczesnemu sekretarzowi obrony USA, Donaldowi Rumsfeldowi.

Tymczasem - jak zauważył wiceminister SZ - na jesieni w USA doszło do "pewnych zmian" - przeprowadzono wybory do Kongresu, które zmieniły w nim układ sił, doszło też do "zmian sytuacji w i wokół Iraku" oraz dymisji Rumsfelda.

"Siłą rzeczy przesunęło to upublicznienie tego raportu. Nowy sekretarz obrony musiał mieć czas, żeby się z nim zapoznać. Amerykanie musieli też wyjaśnić u siebie, czy zobowiązanie o budowie programu antyrakietowego będzie dalej respektowane przez nowy Kongres, w którym przewagę mają Demokraci. Rozumiem, że te sprawy zostały wyjaśnione" - powiedział Waszczykowski.

Proszony o komentarz do wypowiedzi rosyjskich polityków, którzy przestrzegają, że udział krajów Europy Środkowej w amerykańskim systemie obrony antyrakietowej "nie pozostanie bez odpowiedzi Rosji", Waszczykowski odparł, że takie stanowisko jest dla niego "niezrozumiałe".

"Rosjanie od lat są informowani o amerykańskich zamierzeniach, kiedyś byli nawet zapraszani do tego systemu" - mówił. "Rosjanie wiedzą doskonale, że rakiety w tym programie to nie rakiety +ziemia-ziemia+ do atakowania celów naziemnych w jakimkolwiek państwie, tylko rakiety przechwytujące inne, nadlatujące. Nie ma więc jakichkolwiek podstaw do tego, aby Rosja czuła się zagrożona" - powiedział wiceminister.

Jako "pewną, wewnętrzną rozgrywkę" Waszczykowski ocenił apele pochodzące ze strony rosyjskiego Sztabu Generalnego. Jego zdaniem, może być to "próbą wyciągnięcia dodatkowych funduszy na zbrojenie i modernizację (rosyjskiej) armii". "Amerykański program jest traktowany jako pewna +wymówka+ i pretekst, by zdobyć większe środki na własne zbrojenie" - uważa Waszczykowski.

Pytany, czy jego zdaniem kwestia budowy tarczy antyrakietowej powinna być w Polsce przedmiotem ogólnonarodowego referendum, wiceminister powiedział, że "nie wydaje mu się, żeby problemy bezpieczeństwa państwa wymagały referendum, ale decyzja należy do kierownictwa państwa", którego on jest tylko "technicznym doradcą".

"Jeśli będziemy mieli absolutną pewność, że baza i system jej ochrony przyczynią się do bezpieczeństwa państwa, i że wzmocnienie związków między Polską a USA pozytywnie wpłyną na nasze bezpieczeństwo, to wydaje mi się, iż absolutnie wystarczające jest klarowne przedstawienie tego społeczeństwu, by ono zaakceptowało tego typu rozwiązanie" - podkreślił Waszczykowski.

Jego zdaniem, ostateczne zakończenie rozmów w sprawie budowy w Polsce amerykańskiej tarczy antyrakietowej to perspektywa "kilku miesięcy, pół roku".

pap, ss