Europoseł PO zapowiada, że "będzie bronił Jakiego". "To młody człowiek, zawiniło środowisko"

Europoseł PO zapowiada, że "będzie bronił Jakiego". "To młody człowiek, zawiniło środowisko"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki Źródło: Newspix.pl / KAROL SEREWIS
Adam Szejnfeld, europoseł PO, na antenie TVN24 ocenił działania wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi prowadzącej jego sprawę.

– Sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – powiedział wiceminister sprawiedliwości podczas jednej z sejmowych debat. Za swoje słowa później przepraszał. Nie usatysfakcjonowało to jednak posła PO Roberta Kropiwnickiego, który zażądał od niego przeprosin i przekazania 20 tys. złotych na cele społeczne.

Patryk Jaki przekonywał, że za swoje słowa odpowiadać nie powinien, bo chroni go immunitet. Sędzia uznała jednak, że jego wypowiedź nie była związana z pełnieniem obowiązków posła i przychyliła się do argumentacji Kropiwnickiego. Wiceminister sprawiedliwości jej decyzję określił jako "skandaliczną" i złożył wniosek o postępowanie dyscyplinarne wobec sędzi. Na początku pierwszej rozprawy politycy próbowali zawrzeć ugodę. Jaki nie przystał jednak na warunki postawione przez Kropiwnickiego. Tłumaczył, że raz już przeprosił za swoje słowa.

Działania wiceministra ocenił Adam Szejnfeld, który żartował, że będzie bronił Jakiego. – Dlaczego tak żartuję? Mianowicie, to jest młody człowiek, który został wiceministrem resortu, w którym nie ma żadnej kompetencji – mówił Szejnfeld. Dodał, że Jaki, tak "jak każdy młody człowiek" jest wychowywany przez środowisko. W ocenie europosła Jaki jest członkiem takiego środowiska, które nie ma szacunku dla innych, a na pewno "nie ma szacunku dla sprawiedliwości. – I bardzo często nie zdaje sobie sprawy, że łamie jakieś normy etyczne, moralne, czy prawne – wskazał europoseł.

– Jeżeli miałbym tu kogoś oskarżać to władze PiS, tych który wpływają na taki, a nie inny styl prowadzenia, wykonywania tej posługi publicznej – powiedział Szejnfeld.

Źródło: TVN24