Eksperci ujawniają kolejne ustalenia dot. katastrofy smoleńskiej. „Samolot nie był sprawny”

Eksperci ujawniają kolejne ustalenia dot. katastrofy smoleńskiej. „Samolot nie był sprawny”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wacław Berczyński i Antoni Macierewicz
Wacław Berczyński i Antoni MacierewiczŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Przewodniczący podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej dr inż. Wacław Berczyński poinformował na antenie TVP Info, że trwa budowa aerodynamicznego modelu do badań w tunelu w różnych konfiguracjach. Z kolei prof. Wiesław Binienda w Telewizji Republika mówił o tym, że samolot - wbrew zapewnieniom komisji Millera - nie był sprawny.

Berczyński poinformował, że podkomisja dokładnie zbadała skrzynki i okazało się, że wycięto 5 ostatnich sekund ze skrzynek rosyjskich i zastąpiono nieczytelnymi danymi. – Byliśmy w stanie odczytać polskie skrzynki. Też były odcięte trzy ostatnie sekundy. Odczyty wykazują, że nastąpiła awaria generatora, silnika, czytników wysokości. Wtedy jeszcze samolot był w powietrzu – mówił i dodał, że sekunda to 75 metrów lotu samolotu przy tej prędkości.

Przewodniczący podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej zdradził, że napisał list do MAK-u z prośbą o dostęp do wraku i czarnych skrzynek. Od tego czasu minęły już jednak prawie dwa miesiące i wciąż nie ma odpowiedzi.

Z kolei Prof. Wiesław Binienda, ekspert ds. badania przyczyny katastrofy smoleńskiej, w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika poinformował, że samolot nie był sprawny. – Są zapisy, które jasno wskazują, że bardzo ważne elementy samolotu(silnik, generator, wysokościomierze czy układ hydrauliczny) nie funkcjonowały tak, jak należy. Opinia, która mówi o braku problemów na pokładzie Tu-154M jest kłamliwa – podał.

Zdaniem Biniendy, poprzednia komisja nie przykładała należytej uwagi do odczytów kluczowych urządzeń samolotu. – My porównujemy wszystkie dane, badamy mechanizmy i szukamy błędów w związku z czym nasza praca jest trudniejsza. Pokazujemy, ile rzeczy zbagatelizowała komisja Millera. Musimy przyglądać się każdej, nawet najdrobniejszej rzeczy, ponieważ tylko to może uchronić nas przed potencjalną manipulacją – przekazał.

Ustalenia podkomisji smoleńskiej

Podkomisja ds. zbadania katastrofy smoleńskiej pod przewodnictwem dra Wacława Berczyńskiego zaprezentowała w czwartek 15 września wyniki swoich dotychczasowych prac. Wcześniej odbyły się spotkania z rodzinami ofiar, które jako pierwsze poznały ustalenia ekspertów powołanych w lutym przez Antoniego Macierewicza.

Czterogodzinne spotkanie z rodzinami ofiar odbyło się już w środę. Relacje rodzin ofiar katastrofy po wczorajszym spotkaniu z podkomisją smoleńską były rozbieżne. Wnuk Anny Walentynowicz powiedział dziennikarzom, że zaprezentowane materiały rzucają nowe światło na katastrofę, której przyczyny powinny być zbadane od nowa. Jak wskazał, w raporcie komisji Millera pominięte zostały ważne kwestie, które mogły mieć wpływ na przebieg katastrofy. Jako przykład podał awarię systemu hydraulicznego samolotu, która miała miejsce w czasie poprzedzającym tragedię.

Odmiennego zdania był Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie. Jego zdaniem Antoni Macierewicz dzieli społeczeństwo na osoby, które poszukują prawdy i tych, którzy "są prowokatorami". Kolejne spotkanie z bliskimi zmarłych w katastrofie odbyło się w czwartek, około godziny 10:30.

Czytaj też:
"Znaczące fragmenty poprzednich raportów były fałszowane". Co ustaliła podkomisja smoleńska?

Źródło: TVP Info / Telewizja Republika