Nie będzie strajku górników

Nie będzie strajku górników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie będzie zapowiadanego na środę przez górnicze związki zawodowe strajku ostrzegawczego w górnictwie.
W poniedziałek, po prawie pięciu godzinach rozmów, związkowcy porozumieli się z przedstawicielami rządu w niektórych sprawach dotyczących strategii dla górnictwa na lata 2007-2015 i zawiesili protest.

Resort gospodarki obiecał m.in., że w strategii nie będzie zapisów o powiązaniu wzrostu płac z wydajnością pracy (ma o tym decydować wynik ekonomiczny firmy) oraz dotyczących układów zbiorowych pracy w górnictwie. Kompania Węglowa do końca marca ma otrzymać pierwszą transzę dokapitalizowania (170 mln zł), a sprawa prywatyzacji w branży ma być nadal - do końca kwietnia - negocjowana, osobno odnośnie każdej spółki węglowej.

"Na tym porozumieniu wszyscy są wygrani" - ocenił po rozmowach minister gospodarki Piotr Woźniak. Już sam fakt, że to on, a nie - jak dotąd - jego zastępca Paweł Poncyljusz przyjechał do Katowic na rozmowy z górnikami, związkowcy przyjęli pozytywnie. Jednak po rozmowach Woźniak potwierdził, że to Poncyljusz będzie nadal negocjował ze związkami. Zaprzeczył, że rząd ugiął się pod presją 24-godzinnego strajku.

"Tu nie ma kwestii uginania się czy nie. Natomiast oczywiście na tempo i dzisiejsze spotkanie wpłynął ten wynik referendum, które związkowcy ogłosili. To był niesympatyczny ruch, bo nic go nie wymuszało, natomiast dzisiejsze spotkanie było dobre" - powiedział minister, nawiązując do niedawnego referendum, w którym ponad 95 proc. górników opowiedziało się za strajkiem.

W rozmowach wzięli udział ministrowie z Kancelarii Prezydenta: Elżbieta Jakubiak i Maciej Łopiński. W czerwcu tego roku kancelaria zaangażowała się już w rozwiązanie sporu o wypłaty z zysków górnictwa. "Wtedy udało się jakoś doprowadzić do porozumienia. Dobry duch prezydenta jest zawsze przy negocjacjach potrzebny, choćbyśmy czasami ich nie nazywali formalnie" - powiedziała minister Jakubiak, nawiązując do żądań związków, aby spotkanie miało charakter formalnych negocjacji.

Zadowoleni z ustaleń z rządem byli przedstawiciele większości górniczych związków. Protokołu ustaleń nie podpisały jednak dwie z 13 central - "Sierpień 80" i Związek Zawodowy Pracowników Dołowych. Ich przedstawiciele mówili nieoficjalnie m.in., że protokół można rozumieć jako przyzwolenie związkowców na prywatyzację w górnictwie. Nie zgadza się z tym szef górniczej "Solidarności" Dominik Kolorz.

"Zapisy dotyczące prywatyzacji są takie, że strony muszą się porozumieć co do jej zasadności. Jeżeli się nie porozumieją, to ona w najbliższej perspektywie czasu po prostu nie będzie miała racji bytu. Nigdy nie jest tak, że strony dogadują się w 100 proc., ale nie ukrywam, że z tego porozumienia jestem w miarę zadowolony" - powiedział Kolorz.

W protokole zapisano, że "zasadność ewentualnej prywatyzacji będzie podlegała odrębnemu trybowi negocjacji w odniesieniu do każdej spółki węglowej w terminie do końca kwietnia 2007 roku". Według ministra Woźniaka, termin kwietniowy wynika stąd, że strategia dla górnictwa powinna być przyjęta przez rząd do maja. Przypomniał, że wraz ze strategią gotowa będzie nowa ustawa górnicza. Dokumenty te - jak mówił - będą musiały uzyskać notyfikację Komisji Europejskiej.

Za sukces związkowcy uważają także to, że prace nad strategią dla branży będą nadal konsultowane w ramach zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, choć wiceminister Poncyljusz podczas poprzedniego posiedzenia zespołu miał ogłosić, że konsultacje się skończyły.

Według wiceszefa Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacława Czerkawskiego, testem wiarygodności strony rządowej będą właśnie kolejne spotkania zespołu, podczas których nadal mają być dyskutowane szczegóły strategii. Związkowcy liczą, że minister Woźniak będzie czuwał nad przebiegiem rozmów.

Na razie w kopalniach mają odbyć się tzw. masówki, podczas których związkowcy poinformują załogi o ustaleniach oraz zawieszeniu strajku. Związki podkreślają, że zawieszenie akcji nie oznacza jej zakończona. Może być wznowiona, jeżeli związki uznają, że rząd łamie ustalenia lub gdy podczas obrad zespołu trójstronnego znów pojawią się konflikty i sporne kwestie.

Według Kolorza, porozumienie odsuwa widmo likwidacji kopalń (dzięki dokapitalizowaniu Kompanii) oraz widmo prywatyzacji, a niektóre ważne dla związków zapisy, jak ten dotyczący układów zbiorowych pracy, w ogóle usuwa. Minister Woźniak tłumaczył, że układy w spółkach węglowych trzeba uporządkować i ujednolicić, ale przyznał, że należy to do pracodawców i strony społecznej, a nie rządu. Strategia miała określić kierunek działania w tej sprawie, ale zrezygnowano z tego.

Woźniak chwalił związkowców za dobre przygotowanie do rozmów i wkład, jaki wnoszą do strategii. Zapowiedział, że sposób dokapitalizowania Kompanii zgodną resorty gospodarki i skarbu. Przypomniał, że brakujące z poprzedniego rządowego programu naprawy branży 416 mln zł dokapitalizowania firmy jest dla rządu wiążące i będzie dotrzymane. Pierwsza transza, wartości 170 mln zł, ma być przekazana do końca marca. Według Woźniaka, prawdopodobnie będą to tzw. resztówki akcji, jakie Skarb Państwa ma jeszcze w "wysokopłynnych spółkach".

Dotychczas związkowcy kwestionowali m.in. zakładaną przez resort gospodarki częściową prywatyzację sektora, powiązanie wzrostu płac z wydajnością pracy oraz zmiany w układach zbiorowych pracy. Zdaniem związków, strategia w poprzednim kształcie prowadziłaby do realnej obniżki płac górników oraz prowadziłaby do likwidacji kopalń i stopniowo całego górnictwa.

pap, ss