Lewandowski: Realistycznie biorąc, PO może wygrać wybory razem z innymi ugrupowaniami

Lewandowski: Realistycznie biorąc, PO może wygrać wybory razem z innymi ugrupowaniami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Neumann i Janusz Lewandowski
Sławomir Neumann i Janusz Lewandowski
– To było raczej nowe otwarcie programowe, niż rozliczenia – tak Janusz Lewandowski skomentował niedzielną konwencję PO. Jak zaznaczył, Platforma Obywatelska ma za sobą "trudny rok".

Podczas konwencji PO przyjęła m.in. deklarację programową, której celem jest wskazanie kierunków działalności partii na najbliższe lata. Przewodniczący Grzegorz Schetyna zapowiedział, że PO będzie zmierzała do likwidacji instytucji, które "pod pozorem służenia szczytnym celom, służą interesowi jednej partii i stały się ośrodkami zatruwania życia publicznego". Zdaniem lidera PO konieczna jest likwidacja IPN oraz CBA.

Ponadto Schetyna ogłosił plan powołania "zespołu ds. zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy TU-154 z 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, w celu osiągnięcia korzyści politycznej". Zdaniem lidera największej opozycyjnej partii, rządzący obecnie PiS oraz minister Antoni Macierewicz ciągłym powracaniem do tematu katastrofy smoleńskiej "zatruwają nasze życie".

– To nie były rozliczenia i przeprosiny – stwierdził w komentarzu po konwencji europoseł PO Janusz Lewandowski. Jak wyjaśnił, "był taki fragment, ale był drugorzędny", – Jednak to PO przeprowadziła Polskę przez najsroższy kryzys gospodarczy w powojennej Europie i to w taki sposób, że Polacy praktycznie tego nie odczuli. Dlatego też przeprosiny powinny być raczej na drugim planie w stosunku do sumowania tego, co udało się zrobić – wyjaśniał Lewandowski.

Pytany o to, czy zapowiedzi likwidacji IPN i  CBA mają przekonać wyborców do poparcia partii Schetyny, Lewandowski stwierdził, że "po roku widać zmęczenie PiS-em". Jego zdaniem właśnie to sprawi, że "PO może wygrać wybory, realistycznie biorąc, razem z ugrupowaniami, które widzą, że coś bardzo złego się w Polsce dzieje". Jak dodał, dla coraz większej części społeczeństwa staje się to jasne, mimo "prób przekupienia", takich jak 500 złotych na dziecko.


Źródło: Polsat News