Abp Hoser o ciążach z gwałtu: Stres jest tak silny, że do zapłodnienia dochodzi rzadziej

Abp Hoser o ciążach z gwałtu: Stres jest tak silny, że do zapłodnienia dochodzi rzadziej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Arcybiskup Henryk Hoser
Arcybiskup Henryk Hoser
Abp Henryk Hoser na antenie TVP Info mówił o problemach związanych z aborcją, m.in. z dopuszczalnością przerwania ciąży w przypadku gwałtu. Jak stwierdził, "w tym wypadku stres jest tak silny, że do zapłodnienia zachodzi rzadziej, niż w normalnych warunkach".

– To jest bardzo bolesna sytuacja, tych przypadków nie ma wiele z różnych względów – tłumaczył biskup diecezji warszawsko-praskiej. – Raz, że się rzadziej zdarzają, a po wtóre, fizjologia, która jest narażona na tak silny stres, działa w sposób przeciwny możliwości zapłodnienia – przekonywał arcybiskup. Hierarcha stwierdził, że "wiadomo, że stres, niepokój, jest jedną z przyczyn psychologicznych niepłodności"

– W tym wypadku (gwałtu - red.) stres jest tak silny, że do zapłodnienia zachodzi rzadziej, niż w normalnych warunkach – mówił abp Henryk Hoser. – Jeśli jednak się zdarzy, jest możliwość urodzenia takiego dziecka przy bardzo intensywnej pomocy psychologicznej, psychiatrycznej, duchowej, ekonomicznej, z perspektywą oddania tego dziecka później do wychowania – podkreślił duchowny.

twitter

Przypomnijmy, że w latach 1960 -1966 abp Hoser odbył studia na Akademii Medycznej w Warszawie. Od 1966 do 1968 pracował na akademii w Zakładzie Anatomii Prawidłowej na stanowisku asystenta, zaś w następnym roku jako lekarz prowadzący oddziału internistycznego w szpitalu rejonowym w Ziębicach. We Francji odbył kurs medycyny tropikalnej. W 1978 założył w Kigali Centrum Zdrowia Gikondo, a także Rwandyjską Akcję Rodzinną mającą na celu upowszechnianie naturalnych metod planowania rodziny.

Abp Hoser przyznał, że obserwował warszawski Czarny marsz. W jego opinii wiele spośród haseł, które padły zawierało „przekłamania” oraz „nadinterpretacje”.  – Wiele kobiet działa prawdopodobnie w dobrej wierze, ale są źle poinstruowane czy poinformowane. W związku z tym kierują się tym, co inni propagują w środkach przekazu – mówił dodał.

Więcej o sprzeciwie Kościoła wobec pomysłu karania kobiet:

Czytaj też:
Biskupi chcą pełnego zakazu aborcji, ale bez karania kobiet

Czarne marsze

W poniedziałek 3 października w wielu miastach Polski odbył się Czarny Protest. Sprzeciw wywołała decyzja Sejmu, który skierował do dalszych prac w komisjach projekty ustaw zakładające bezwzględny zakaz aborcji oraz zmiany w stosowaniu metody in vitro. W pierwszym czytaniu odrzucono natomiast projekt liberalizacji prawa aborcyjnego. Decyzja posłów wywołała oburzenie kobiet, które organizują protesty przeciwko naruszaniu ich praw. W sieci pojawiły się zdjęcia z całego świata z wyrazami wsparcia dla Polek.

Wezwanie do strajku kobiet padło podczas manifestacji „Czarny Protest”, odbywającej się na wrocławskim Rynku. Tego samego dnia powstało wydarzenie na portalu społecznościowym Facebook. W ciągu jednej doby zainteresowało się nim niemal 100 tysięcy osób. Organizatorzy zapowiadali, że protest będzie się składał z dwóch części: ogólnopolskiej akcji absencyjnej (urlopy na żądanie, dzień wolny na dziecko, dzień wolny za oddanie krwi, inne legalne formy nieobecności w pracy i na uczelni) oraz działań realizowanych lokalnie, w różnych miastach, przez grupy kobiet.

Nie tylko w Polsce

Swoje poparcie dla protestujących Polek wyraziły m.in. Islandki. W sieci pojawiło się nagranie nawiązujące do odbywającej się 3 października manifestacji. Gesty wsparcia płyną także od osób znanych. Do akcji dołączyła m.in. Juliette Binoche czy Anja Rubik, która zorganizowała demonstrację w Paryżu. Prawie dwa tysiące osób w Berlinie wzięło udział w wiecu protestacyjnym przeciwko projektowi zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce. Z kolei w  środę 5 października w Parlamencie Europejskim zostanie przeprowadzona debata na temat praw kobiet w Polsce. Pomysł zgłosiły dwie frakcje zasiadające w Parlamencie Europejskim.

O godz. 17:00 w zgromadzeniu na pl. Zamkowym w Warszawie brało udział, według różnych danych od 17 do 30 tys. uczestników. Demonstracje odbyły się również w wielu innych miastach Polski. Strajki zorganizowano także w Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Gdyni, Olsztynie, Elblągu, Radomiu, Szczecinie oraz Wrocławiu. – Jestem przeciwna aborcji rozumianej jako środek antykoncepcyjny. Ale chcę, by kobieta miała wybór. Mam nadzieję, że ta manifestacja to dopiero początek i będziemy dalej walczyć i zwyciężymy – mówiła jedna z organizatorek lokalnych protestów Magda Kaczmarek.

Źródło: TVP Info