Boniek komentuje aferę wokół kadry. "Nie chcemy nikogo palić na stosie"

Boniek komentuje aferę wokół kadry. "Nie chcemy nikogo palić na stosie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Boniek
Zbigniew Boniek Źródło: Newspix.pl / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA
– Trener w stosunku do zawodników wyciągnął konsekwencje, że tak powiem, dyscyplinarne. Natomiast nie chcemy nikogo palić na stosie – powiedział Zbigniew Boniek na antenie RMF FM.

Przed kilkoma tygodniami "Przegląd Sportowy" opisał rozprężenie w kadrze podczas zgrupowania w Warszawie. Niektórzy kadrowicze mieli zbyt ochoczo korzystać z dostępnych przywilejów, co z kolei odbijało się na ich profesjonalizmie. Dziennik poinformował też, że kilku zawodników, głównie rezerwowych, po meczu z Danią zarwało noc na grze w karty przy piwie. W kolejnych dniach w kontekście tych zachowań wymieniano nazwiska  m.in. Łukasza Teodorczyka i Artura Boruca. Pojawiały się wówczas spekulacje, że może się zakończyć nawet wykluczeniami z kadry.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej trener Adam Nawałka poinformował, że reprezentanci Polski, którzy brali udział w zakrapianej alkoholem imprezie podczas zgrupowania, poniosą konsekwencje finansowe.

Czytaj też:
Nawałka podjął decyzję w sprawie imprezowiczów. Będą kary

– Nie zapomnijmy, że po meczu, kiedy cały skandal wybuchł, drużyna się rozjechała. Karanie piłkarzy na odległość jest bardzo niewskazane – powiedział Zbigniew Boniek. Mamy swoją taktykę. My chcemy z tego wyjść mocniejsi i jestem przekonany, że wyjdziemy mocniejsi – dodał.

Prezes PZPN stwierdził również, że trener Adama Nawałka bardzo dobrze panuje nad reprezentacją. – Życie nie polega tylko na tym, żeby ludziom łamać ręce i nogi za to, że zrobili jakieś przewinienie – ocenił.

"Będą kary"

W niedzielę Adam Nawałka poinformował o swoich decyzjach . – Podjąłem takie decyzje, które są, jak myślę, przede wszystkim sprawiedliwe. Będą kary finansowe dla zawodników, którzy takie wykroczenia na ostatnim zgrupowaniu popełnili – zapowiedział trener Adam Nawałka. Selekcjoner o swojej decyzji poinformował już piłkarzy, którzy – według jego słów – przyjęli ją "z pełną świadomością".

 –To od nich zależy, jak zareagują. Z tego, co deklarują, to chcą się zrehabilitować za tamte wydarzenia zarówno podczas meczów, jak i w sprawach pozaboiskowych. Taka była moja decyzja, natomiast oczywiście sprawę rozstrzygnęliśmy we własnym gronie – tłumaczył selekcjoner. Jak zaznaczył, "nie będzie nazwisk, ani kwot". Według zapowiedzi trenera, pieniądze wpłacone przez ukaranych zawodników mają zostać przekazane na cele charytatywne. – Jeżeli powtórzy się taka sytuacja, to nie widzę współpracy z tymi zawodnikami – zaznaczył też selekcjoner.

Źródło: RMF 24 / Wprost.pl