Pierwszy wywiad Trumpa po wygranej. Broni muzułmanów i apeluje: Nie bójcie się mnie

Pierwszy wywiad Trumpa po wygranej. Broni muzułmanów i apeluje: Nie bójcie się mnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Trump
Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACAUSA
W piątek Donald Trump udzielił swojego pierwszego wywiadu od czasu wygrania wyborów prezydenckich. – Trochę zabrakło mi tchu. Zrozumiałem, że teraz zaczyna się dla mnie całkiem inne życie – przyznał w rozmowie z Leslie Stahl z programu telewizji CBS "60 Minutes".

Donald Trump przyznał, że zamilkł, kiedy dowiedział się o wyniku wyborów. – Robiłem dużo wielkich rzeczy, ale nigdy nic aż tak wielkiego. To niesamowite – przyznał. – Trochę zabrakło mi tchu. Zrozumiałem, że teraz zaczyna się dla mnie całkiem inne życie – dodał.

Prezydent elekt opowiadał również o rozmowie telefonicznej z Hillary Clinton. – To była bardzo przyjemna rozmowa, chociaż mogę sobie wyobrazić, że musiało to być dla niej ekstremalnie trudne. Trudniejsze, niż byłoby to dla mnie. Była bardzo miła, pogratulowała mi, ja powiedziałem, że była dla mnie świetną konkurencją. Ona jest bardzo silną i bardzo mądrą kobietą – mówił. Dodał także, że w czwartek zatelefonował do niego z gratulacjami również Bill Clinton.

Trump pytany był o to, czy żałuje czegoś ze swojej kampanii wyborczej. Stwierdził, że jeżeli by tak było, to nie udzielałby teraz wywiadu jako prezydent elekt. Przyznał jednak przy tym, że "szkoda, że nie było spokojniej i milej".

Trump mówił ponadto o spotkaniu z prezydentem Barackiem Obamą. – To miała być krótka rozmowa, a trwała 90 minut. Mogłaby jednak trwać godzinami. Wręcz trudno było ją przerwać, ponieważ mieliśmy bardzo dużo rzeczy do powiedzenia – tłumaczył. – Rozmawialiśmy o problemach na Bliskim Wshodzie, Korei Północnej, Obamacare. Chciałem, aby prezydent przedstawił mi swój pełen obraz sytuacji – dodał. Prezydent elekt stwierdził, że Obama jest bardzo mądrym i miłym mężczyzną z doskonałym poczuciem humoru.

– Myślę, że jestem bardzo trzeźwo myślącą osobą. Prasa stara się ze mnie zrobić dzikiego mężczyznę. W rzeczywistości wcale taki nie jestem – zapewnił. Odniósł się także do protestujących przeciwko jego wyborze na prezydenta. – Oni po prostu mnie nie znają. Powiem im: nie bójcie się. Przywrócimy wielkość naszego kraju – mówił. Zaznaczył, że oburzają go wypowiedzi niektórych jego zwolenników, którzy atakują i zaczepiają Latynosów oraz muzułmanów. – Przestańcie to robić – zaapelował.

Jak mówił Trump, zamierza - mimo swoich zapowiedzi z kampanii wyborczej - zachować jeden z kluczowych przepisów systemu ochrony zdrowia, wprowadzonego przez Baracka Obamę. Chodzi o zakaz odmawiania przez firmy ubezpieczeniowe wydawania polis chorym.

Trump pytany był ponadto o to, czy wciąż zamierza deportować wszystkich nielegalnych imigrantów, których liczbę szacuje się nawet na 10 milionów. Zapewnił, że zamierza deportować tylko tych, którzy popełnili w USA przestępstwa, a ich jest około 2 milionów. Potwierdził przy tym, że obstaje przy zamiarze budowy muru na granicy USA z Meksykiem.

W trakcie kampanii wyborczej Trump mówił, że jak wygra, to powoła niezależnego prokuratora w celu zbadania sprawy maili Hillary Cliton. Pytany jednak o to w trakcie wywiadu z CBS stwierdził, że jeszcze to przemyśli. – Chcę się teraz skupić na stwarzaniu miejsc pracy, bezpieczeństwie granic, imigracji. Ona robiła pewne złe rzeczy... Dam pani definitywną odpowiedź na to pytanie następnym razem, gdy będziemy w "60 minutes" – powiedział do prowadzącej Leslie Stahl.

Źródło: cbsnews.com