Minister wyraził „gotowość przeprosin”. „Przyzwoite zachowania polityków PiS budzą zdumienie”

Minister wyraził „gotowość przeprosin”. „Przyzwoite zachowania polityków PiS budzą zdumienie”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Gliński
Piotr Gliński Źródło:Newspix.pl / DAREK NOWAK / FOTONEWS
Michał Kamiński w TVN24 mówił o deklaracji wicepremiera Piotra Glińskiego, który stwierdził, że jest gotów przeprosić działaczy organizacji pozarządowych, w tym Różę Rzeplińską i Zofię Komorowską. – Nie przypuszczam, żeby wicepremiera Glińskiego spotkały za to inne nieprzyjemności niż werbalne – ocenił.

–  To jak w tej anegdocie o Leninie, który wyrzucił dziecko na mróz, kiedy się golił. To miało być dowodem, że Lenin kochał dzieci, bo nie zarżnął brzytwą, tylko wyrzucił przez okno –powiedział Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów. 

Jego zdaniem wicepremiera Glińskiego za ostatnią wypowiedź na konferencji prasowej nie spotkają inne nieprzyjemności niż werbalne.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego podczas konferencji 25 listopada stwierdził, że słowa o powiązaniu funkcjonowania niektórych organizacji pozarządowych z kwestią relacji rodzinnych, są krzywdzące. Słowa ministra kultury mają związek z materiałami "Wiadomości" TVP, które sugerowały, że politycy i sędziowie Trybunału są powiązani z fundacjami, w których działają córki byłego prezydenta i obecnego prezesa TK, a także byli prezesi TK.

W ostatnim czasie pojawiła się także propozycja premier  Beaty Szydło, dotycząca utworzenia Narodowego Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego, które miałoby kontrolować przepływ środków z budżetu przez organizacje pozarządowe. Przeciwnicy tego typu regulacji twierdzą, że premier nie ma do tego typu działalności zaufania.

Czytaj też:
Wicepremier Gliński: Jestem gotów przeprosić córki prof. Rzeplińskiego i prezydenta Komorowskiego

„Niezbywalny element demokracji”

– Sektor pozarządowy, obywatelski to niezbywalny element demokracji. On w Polsce rozwija się od wielu lat, z problemami, ale ma swoje sukcesy i jest niewątpliwie Polsce bardzo potrzebny. W związku z tym pewne wypowiedzi i interpretacje, które łączyły funkcjonowanie tego sektora, jego niedostatki czy problemy, np. z kwestią relacji rodzinnych czy działalnością polityczną, niektórych działaczy sektora, uważam, że były zbyt daleko idące, niekiedy wręcz krzywdzące wobec tych działaczy, o których często była mowa – powiedział w piątek wicepremier Piotr Gliński.

W jednym z telewizyjnych materiałów poinformowano o tym, że we władzach Stowarzyszenia 61, które prowadzi portal MamPrawoWiedziec.pl i które otrzymywało publiczne pieniądze, zasiada Róża Rzeplińska, córka prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego.  „Wiadomości” wskazywały także na członkostwo byłych prezesów TK w organizacjach pozarządowych oraz aktywność społeczną córki byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, Zofii Komorowskiej.

„To, że ktoś jest czyjąś córką, nie znaczy, że działania instytucji, z którą jest związany, są od razu naganne”

Zdaniem ministra kultury „to nie jest właściwe, gdy próbuje się analizować zjawiska społeczne w ten sposób, że sprowadza się całe zjawisko do kwestii relacji prywatnych czy rodzinnych”. –To, że ktoś jest czyjąś córką, jest z kimś spokrewniony, to nie znaczy, że działania instytucji, z którą jest ta osoba związana, są od razu naganne i należy je krytykować. W związku z tym jeżeli ktoś urażony, osobiście czuje się zobowiązany do złożenia przeprosin – przyznał Piotr Gliński.

Wiceminister podkreślił, że „mówiąc bardziej konkretnie, jestem gotów przeprosić panią Zofię Komorowską czy Różę Rzeplińską czy pana Jakuba Wygnańskiego w związku z tym, że te osoby były stawiane w krytycznym świetle w związku z tym, że sektor pozarządowy czasami realizuje jakieś rzeczy w sposób niewłaściwy czy sposób, który można by krytykować”. – To nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś jest z kimś spokrewniony. Tego typu polemik nie powinniśmy prowadzić i nie powinniśmy sprowadzać bardzo poważnej kwestii funkcjonowania polskiej demokracji i funkcjonowania w tej demokracji organizacji obywatelskich na taki poziom – podkreślił.

„Ja nie przepraszam”

Od wypowiedzi wicepremiera odcięła się Krystyna Pawłowicz. „A ja NIE PRZEPRASZAM pani Rzeplińskiej ani pani Komorowskiej (pisownia oryginalna - red.)” - napisała w piątek wieczorem na Facebooku polityk. Poseł PiS zamieściła też postulat równych praw dla wszystkich organizacji społecznych. „To te uprzywilejowane dotychczas z powodów politycznych i towarzyskich organizacje - niech NAS PRZEPROSZĄ za dotychczasowe wykorzystywanie swego ”szczególnego„ statusu i wydawanie większości przekazywanych im środków publicznych na wynagrodzenia” – zaznaczyła Pawłowicz.

Czytaj też:
Posłanka PiS odcina się od deklaracji wicepremiera. „Ja nie przepraszam pani Rzeplińskiej, ani pani Komorowskiej”

Źródło: TVN24 / Wprost.pl