–
Na to wskazują wszystkie badania – stwierdził Donald Tusk. – Jest paradoksem, że rząd polski jest uznawany za eurosceptyczny w sytuacji, gdy przygniatająca większość Polaków chce być w UE i jest zadowolona z tego faktu, że się w niej znajduje. W tej sprawie jestem wśród tej zdecydowanej większości – dodał.Szef Rady Europejskiej podkreślił również, że będzie robił wszystko, by uniknąć działań, które mogą zaszkodzić Polsce. Przyznał jednak, że w pełni podziela krytycyzm i niepokój, jeśli chodzi o działania obecnej administracji w Polsce. – Są bardzo poważne powody do tego, że Europa martwi się o to, co dzieje się z niektórymi fundamentalnymi zasadami w Polsce – wyjaśnił szef RE.
Powrót „jest to zawsze do rozważenia”
– Rzeczą o wiele ważniejszą jest kondycja i propozycje opozycji, nie tylko jej liderów, nie tylko Grzegorza Schetyny czy Ryszarda Petru, ale tych formacji, a także tego co jest obok. Myślę tutaj takich ruchach społecznych, nie tylko o partiach politycznych. To od nich i od ich kondycji będzie zależało, czy PiS będzie rządził w Polsce jedną kadencję, czy więcej – wyraził przekonanie Tusk.
Pytany o swój powrót do czynnej polityki stwierdził, że „jest to zawsze do rozważenia” . – Cieszę się, że tacy Polacy, którzy uważają, że miałbym zdolność odwrócenia tego politycznego trendu, jaki dzisiaj w Polsce jest. To jest dla mnie osobista satysfakcja, kiedy słyszę takie opinie, ale nie ma co przesadzać z rolą jednostki w historii, szczególnie w historii najnowszej – dodał.
Czytaj też:
Tusk: Wszyscy w Brukseli czasami pukają się w głowę