Obniżanie emerytur esbekom to łamanie praw nabytych? Ekspert ma wątpliwości co do argumentów opozycji

Obniżanie emerytur esbekom to łamanie praw nabytych? Ekspert ma wątpliwości co do argumentów opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Akta, teczki, archiwum (fot.imagewell10/ Fotolia.pl)
– Wydaje mi się, że w tym całym sporze opozycja nie do końca ma rację. Nie uważam, żeby prawo do wysokości emerytury było niezmienne i niezbywalne – mówił w rozmowie z Wprost.pl adwokat dr Paweł Łobacz na temat obniżenia emerytur i rent byłym esbekom.

Ustawa dezubekizacyjna to temat, który od kilku tygodni wzbudza kontrowersje m.in. wśród części opozycji. Projekt zakłada obniżenie emerytur i rent ponad 32 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Jednocześnie, obniżona emerytura nie będzie mogła przekraczać miesięcznej kwoty przeciętnej emerytury, czyli około 2053 zł brutto. W przypadku rent, po obniżeniu, nie będą one mogły być wyższe niż średnia renta, czyli ok. 1543 zł brutto.

Kilka dni temu opinię na temat ustawy dezubekizacyjnej wydał Sąd Najwyższy, który podkreślił, że część przepisów jest niezgodna z konstytucją. Sędziowie orzekli, że tworzone prawo nie powinno mieć charakteru represyjnego. Wcześniej komisje odrzuciły trzy poprawki klubu Platformy Obywatelskiej, które rozszerzały przepisy ustawy dezubekizacyjnej o prokuratorów. Ponadto nie zostały poparte wnioski PO,.Nowoczesnej i PSL o odrzucenie projektu w II czytaniu.

Czytaj też:
SN krytykuje tzw. ustawę dezubekizacyjną: System emerytalny nie może być instrumentem represji

Głos opozycji i argumenty rządu

Pod koniec listopada rzecznik rządu Rafał Bochenek przekonywał, że dzięki ustawie państwo zaoszczędzi rocznie 550 mln zł. Z kolei szef MSWiA Mariusz Błaszczak zaznaczał, że chodzi o „grupę ludzi, która miała się bardzo dobrze w PRL i służyła do utrzymania władzy przez namiestników Moskwy”. – Oni nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie – ocenił minister.

Inne zdanie na temat obniżenia emerytur i rent byłym esbekom ma m.in. poseł. Nowoczesnej Adam Szłapka, który podkreślił, że jego ugrupowanie nie jest przeciwne ustawie dezubekizacyjnej, jednak złe jest rozwiązanie polegające na powszechnej odpowiedzialności i trzeba indywidualnie rozpatrywać każdy przypadek. Ponadto sześciu byłych ministrów spraw wewnętrznych napisało list do szefa MSWiA w sprawie nowelizacji ustawy. „To nękanie i zemsta polityczna, dokonywana na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej, charakterystycznej dla systemów totalitarnych" – argumentowali.

Łamanie praw nabytych?

Poseł Szłapka ocenił również, że ustawa dezubekizacyjna „odbiera prawa nabyte”. – Jest takie pojęcie, jak prawo nabyte, np. prawo do wcześniejszej emerytury. Jeżeli ktoś ma uprawnienie do tego, aby przejść wcześniej na emeryturę, a potem ustawodawca zmienia zasady gry i pozbawia tego prawa, to wtedy faktycznie działa zasada ochrony praw nabytych – komentował tę wypowiedź w rozmowie z Wprost.pl adwokat dr Paweł Łobacz.

Jego zdaniem  – Zwróćmy uwagę, co dzieje się w Grecji. Tam jest sytuacja wyjątkowa, również ze względu na krytyczny stan budżetu państwa. Są tam obniżane emerytury i dzieje się to zgodnie z prawem – zauważył.

Dr Łobacz oprócz kategorii praw nabytych odniósł się do względów społecznych. – Na przykład, kiedyś ceniliśmy czyjąś pracę bardzo wysoko i dobrze ją nagradzaliśmy, a teraz ta osoba korzysta z wysokiej emerytury. Potem nastąpiło przewartościowanie historyczne danego zachowania i okazuje się, że ktoś nie zasługuje na pewne przywileje ze względów społecznych – wyjaśnił.

Ochrona praw nabytych

W przypadku, gdy jakaś ustawa uderza w prawa nabyte danej grupy społecznej, tryb postępowania polega na rozstrzyganiu danego problemu przez Trybunał Konstytucyjny. – Może jednak sam nabrać wątpliwości co do tego, czy przepis jest konstytucyjny i może sam zwrócić się do TK. Były już kiedyś takie przypadki, że z uwagi na orzeczenie TK poszczególnym grupom emerytów wyrównywano zaległe świadczenia – ocenił dr Łobacz.

Źródło: WPROST.pl