Partie Ziobry i Gowina bez pieniędzy. Wszystko przez jeden manewr Kaczyńskiego

Partie Ziobry i Gowina bez pieniędzy. Wszystko przez jeden manewr Kaczyńskiego

Od lewej: minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, prezes PiS Jarosław Kaczyński i wicepremier Jarosław Gowin
Od lewej: minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, prezes PiS Jarosław Kaczyński i wicepremier Jarosław Gowin Źródło:Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
Choć Zjednoczona Prawica to koalicja trzech partii, to pieniądze z subwencji otrzymało tylko Prawo i Sprawiedliwość - ustalił dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz.

W wyborach parlamentarnych w 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość wystartowało wspólnie z Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry i Polską Razem Jarosława Gowina. Koalicja Zjednoczonej Prawicy (ZP) wygrała wybory, dzięki czemu mogła liczyć na najwyższą, spośród wszystkich ugrupowań, subwencję.

Jak ustalił Onet, prawie 19 mln złotych, które należały się ugrupowaniu, trafiło na konto Prawa i Sprawiedliwości. Zarówno Solidarna Polska, jak i Polska Razem, nie otrzymały nic. Stało się tak za sprawą umowy koalicyjnej, którą prezes PiS Jarosław Kaczyński „wymusił na Ziobrze i Gowinie”. Jeden z polityków Polski Razem w rozmowie z Onetem przyznał, że taka umowa została zawarta, a dotyczyła tego, że choć formalnie partie występowały jako koalicja, to koniec końców politycy będą startować z list PiS. – W ten sposób pieniądze po wyborach zainkasował wyłącznie PiS (...). Nasze partie praktycznie przestały działać, bo nie mamy pieniędzy – opowiadał.

Taki stan rzeczy potwierdziło Krajowe Biuro Wyborcze, że z prawnego punktu widzenia ZP nie była koalicją, a komitetem wyborczym PiS. W ten sposób subwencję budżetową otrzymuje Prawo i Sprawiedliwość, a partie Ziobry i Gowina nie dostaną żadnych pieniędzy. Onet zauważa, że koalicja Zjednoczonej Lewicy, która także startowała w 2015 roku w wyborach, podzieliła się wpływami z subwencji: pieniądze otrzymało zarówno SLD, jak i Twój Ruch, Unia Pracy i Zieloni.

Źródło: Onet.pl