– Ciągle powtarzam, że jest za dużo brawury, a za mało procedur w działaniu służb państwowych. Gdyby tych procedur było więcej, gdyby zajmowali się tym profesjonaliści, nie doszłoby do tego typu zdarzeń – stwierdził polityk. Jak przekonywał, często górę bierze brawura.
- Często jest tak, że kierowcy, czy ochrona, zachowuje się zgodnie z życzeniem dysponenta. A tak nie powinno być. Zdaniem ochrony jest dowiezienie bezpiecznie osoby ochranianej z jednego miejsca do drugiego i to podstawowa kwestia – stwierdził Gryglas. Jak wskazał, zdarza się, że osoby np. prowadzące auto, padają ofiarami presji ze strony wiezionego VIP-a. Podkreślił, ze tak się stało np. w przypadku zdarzenia z udziałem Antoniego Macierewicza.
Zbigniew Gryglas mówił tez o możliwych zmianach w BOR. Pytany o to, czy Biuro Ochrony Rządu powinno przejść spod władzy ministra pod kierownictwo KGP, stwierdził, że jego zdaniem niepotrzebne są zmiany kosmetyczne, „takie jak zmiana nazwy, pieczątek, nadruków”. – Potrzebne jest przede wszystkim wzmocnienie tej instytucji w taki sposób, by funkcjonowała prawidłowo, by nie dochodziło do łamania procedur w tej instytucji – stwierdził.
Czytaj też:
Soloch o reformie BOR: W ciągu miesiąca ma być gotowa ustawa