Co ze śmigłowcami dla Sił Zbrojnych RP? Macierewicz: Opozycja słusznie wypomina mi poślizg

Co ze śmigłowcami dla Sił Zbrojnych RP? Macierewicz: Opozycja słusznie wypomina mi poślizg

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz Źródło: Newspix.pl / Fotonews
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w Sejmie miał przedstawić informacje dotyczące przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla polskie armii. Nie przedstawił jednak dokładniej daty dostawy maszyn, gdyż zasłonił się dobrem postępowania przetargowego. W swoim wystąpieniu skupił się na krytyce rządu PO-PSL, podobnie jak posłowie PO w swoich pytaniach skupili się na krytyce szefa resortu obrony.

Pytanie o przetarg na śmigłowce w trybie zapytania ws. bieżących do Ministerstwa Obrony Narodowej skierowali posłowie PO Cezary Tomczyk i Czesław Mroczek. – Jest 23 lutego, a śmigłowców jak nie było, tak nie ma. Od roku powinniśmy mieć rozstrzygnięty przetarg. Mieliśmy mieć 50 śmigłowców, mamy 0. Mieliśmy mieć offset, nie mamy nic. Miało być 5000 nowych miejsc pracy, jest 0. Jest pan mistrzem dezinformacji i nie potrzebuje pan rzecznika, a ucznia – wyliczał z mównicy sejmowej Cezary Tomczyk.

1300 dni opóźnienia

– To, co zostało powiedziane, byłoby śmieszne, gdyby nie składało się z półprawd, kłamstw i dezinformacji. Ale jestem wdzięczny za to pytanie, bo pozwolą w pewnej mierze pokazać, jak ta sprawa wyglądała od początku – usłyszał z ust Macierewicza w odpowiedzi poseł. Szef resortu obrony przyznał, że opozycja „słusznie wypomina” 60-70 dni „poślizgu w dostarczeniu dwóch śmigłowców”. – Taki poślizg nastąpił i wytykanie mi go jest słuszne – dodał szef MON, po czym zaatakował rząd PO-PSL. - Trzeba przypomnieć, jak poślizgnęła się Platforma Obywatelska. Przetarg był prowadzony przez 1300 dni. W ciągu tych dni czterokrotnie zmieniano przedmiot i kształt zamówienia, czym łamano prawo. Dlaczego? Otóż chodziło o to, żeby wyeliminować polskich pracowników i te zakłady, które produkują w Polsce. Taka była istota tych 1300 dni opóźnienia – wskazał Macierewicz.

Szef MON wyjaśnił także, że 20 lutego rozpoczęto postępowanie przetargowe w sprawie zakupu 16 śmigłowców – 8 bojowych i 8 zwalczania okrętów podwodnych. Wszystkie maszyny mają być wyposażone w sprzęt medyczny, by móc prowadzić akcje ratownicze i poszukiwawcze. Zaproszenia do wzięcia udziału w przetargu wysłano do PZL razem z Sikorsky Aircraft, PZL-Świdnik oraz Airbus Helicopters. Wszystkie firmy miały je przyjąć i do 13 marca mają czas na złożenie ofert.

„Karykatura postępowania”

Za niezgodne w pełni z prawdą słowa te uznał poseł PO Czesław Mroczek, który przypomniał, że zanim dojdzie do rozstrzygnięcia przetargu minie kilka miesięcy. Kolejne miesiące będą poświęcone na wyprodukowanie maszyn i osiągnięcie przez nie zdolności operacyjnej. – Niech pan powie, kiedy wojsko je otrzyma. To karykatura postępowania – apelował z mównicy Mroczek, który ocenił, że prowadzenie przetargu w ramach „pilnej potrzeby operacyjnej” ma na celu „stworzenie papierów dla andronów Macierewicza”.

– Jest granica kłamstwa, absurdu i bezczelności, której nie należy przekraczać. Planowaliście zainwestować 14 mld złotych w Łodzi? I może jeszcze 100 tysięcy ludzi zatrudnić? Wszystko, co mówicie w tej sprawie, jest kłamstwem. Chcieliście wyeliminować polskie zakłady i dać to za granicę – odpowiedział Macierewicz. - Śmigłowce zostaną dostarczone wcześniej niż przewidywał to wasz terminarz. Nie mogę jednak podać terminu, bo ograniczyłbym stronie polskiej możliwości negocjacyjne. Prowokuje pan do utrudniania negocjacji, a chcemy wynegocjować najlepszą cenę i produkt.

Zmieniający się termin

Przyczynkiem do dyskusji w Sejmie były sprzeczne informacje dotyczące terminów dostarczenia maszyn Polsce przekazywane przez resort i jego kierownictwo w Sejmie. Wyliczył je na początku swojego wystąpienia poseł PO Cezary Tomczyk. 4 października 2016 roku Polska wycofała się z przetargu na sprowadzenie 50 śmigłowców Caracal produkowanych przez koncern Airbus. 11 października Antoni Macierewicz zapowiada, że pierwsze maszyny trafią do sił specjalnych przed końcem roku, 16 października wspomina o planach budowy polsko-ukraińskiej maszyny, a 21 listopada wraca do wersji z 11 października. 10 stycznia Bartłomiej Misiewicz informuje,że pierwsze dwa śmigłowce trafią do Polski między styczniem, a lutym. Przedstawiona 18 stycznia wersja mówi o tym, że maszyny otrzymamy przed końcem lutego. 9 lutego z kolei termin przesuwany jest na marzec, a 20 lutego wszczynany jest przetarg na 16 maszyn. Zdaniem polityków PO, w najbliższych dniach do Polski trafią 2 śmigłowce.