10 lat czekania na operację

10 lat czekania na operację

Dodano:   /  Zmieniono: 
W jeleniogórskim szpitalu padł rekord hańby; 68-letni Józef Janiczak został zapisany na operację wszczepienia endoprotezy na 2016 rok. To już nie jest kolejka. To już wpis na listę powolnego umierania! - alarmuje "Fakt" w tekście "10 lat czekania na operację". - 10 lat? Przecież ja mogę tego nie dożyć - załamuje ręce schorowany emeryt, któremu taki termin lekarz wyznaczył w grudniu zeszłego roku. Jak to możliwe, że płacąc całe życie składkę zdrowotną musimy tak długo czekać na operację? Na co więc idą pieniądze, które my wpłacamy, a Narodowy Fundusz Zdrowia przekazuje szpitalom? - stawia pytania "Fakt". NFZ nie ma wątpliwości, że wina jest po stronie szpitala. "To dyrektor placówki powinien dbać, by czas oczekiwania w kolejkach był jak najkrótszy" - odpiera zarzuty Jolanta Kocjan, rzecznik prasowy prezesa NFZ Andrzeja Sośnierza. A szef jeleniogórskiego szpitala Maciej Biardzki twardo się broni: "Zawarto z nami bardzo niski kontrakt. W tym roku możemy wszczepić tylko cztery endoprotezy miesięcznie" - upiera się. A lekarz z oddziału ortopedycznego Maciej Pelczar, który wyznaczył Janiczakowi tak odległy termin operacji, mówi wprost: "Ja wpisuję po kolei na listę. Niestety. Tak długie mamy kolejki".