Anatomia politycznej zdrady

Anatomia politycznej zdrady

Donald Tusk, Jacek Saryusz-Wolski
Donald Tusk, Jacek Saryusz-WolskiŹródło:Newspix.pl / FOTOMAG / TEDI
26 lat współpracy z Europejską Partią Ludową i 12 lat członkostwa w PO poświęcił Jacek Saryusz-Wolski, by – jak powiedział – wysiąść na przystanku Polska. Większość komentatorów jednak podejrzewa, że z tego przystanku europoseł odjedzie w autobusie z napisem PiS.

Po tym, jak Saryusz-Wolski rzucił wyzwanie Donaldowi Tuskowi i zdecydował się być kontrkandydatem na szefa Komisji Europejskiej, ten polityk nie ma już powrotu do Platformy Obywatelskiej. A więc za jakiś czas nieodwołanie zejdzie ze sceny politycznej. Gdyby jednak chciał na niej pozostać, to musiałby się związać z PiS. Byłby to pierwszy od trzech lat głośny transfer między dwoma zwaśnionymi obozami. Polityczne przejścia są najbardziej frapującym elementem naszej sceny politycznej. Politycy potrafią porzucać partie, w których działali przez wiele lat, zażarcie ich bronili, a nawet sami założyli, by się przenieść do konkurencji. Niezależnie od tego, co mówią przy takiej okazji, zwykle kieruje nimi rachunek osobistych zysków i strat.

Więcej możesz przeczytać w 11/2017 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.