Dziedziczak: Polexit to bzdury lansowane na potrzeby rywalizacji międzypartyjnej

Dziedziczak: Polexit to bzdury lansowane na potrzeby rywalizacji międzypartyjnej

Jan Dziedziczak
Jan Dziedziczak Źródło:Newspix.pl / LUKASZ TRZESZCZKOWSKI
Wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak w TV Republika zdecydowanie zaprzeczył, jakoby Prawo i Sprawiedliwość chociażby rozważało wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej.

– My żadnego Polexitu nie rozważamy – przekonywał gość programu „W punkt” Jan Dziedziczak. – To są bzdury lansowane na potrzeby rywalizacji międzypartyjnej. Takiego pomysłu nie ma – podkreślał. – Unia natomiast może mieć problemy z innymi krajami. Za chwilę mamy wybory w Holandii. Te wydarzenia minionej nocy to fatalne prognozy przed wyborami. Pani Le Pen szaleje we Francji. Mamy jeszcze Włochy i Grecję. Brexit to nie początek kryzysu UE, to skutek pewnej polityki, która była w Unii od dłuższego czasu – oceniał na antenie telewizji wiceminister.

Dziedziczak bronił także pomysłu czołowych polityków PiS-u, aby wystawić drugiego kandydata na pozycję przewodniczącego Rady Europejskiej. Przekonywał, że prestiżowa porażka Polski 1:27 okaże się w dłuższej mierze korzystna. – Ta decyzja buduje pozycję Polski w UE. Już teraz przywódcy innych krajów mówią o tym, że głos Polski powinien być bardziej słyszalny – powiedział. – To jest pokazanie tego, że my jesteśmy krajem, który się nie boi, który twardo realizuje swoją politykę. To jest też coś, co pokazuje osobom w Polsce, jak wygląda pozycja Tuska w Europie. Nasze słuszne zarzuty o tym, że on realizuje politykę największych państw UE, a nie Polskę. Głos Polski był zupełnie inny, jest on kandydatem wystawionym przeciwko kandydatowi polskiemu i o tym należy pamiętać – mówił Dziedziczak. Faktycznie jednak to Jacek Saryusz-Wolski został wystawiony przez jego partię przeciwko Donaldowi Tuskowi.

Źródło: Telewizja Republika