Fala odejść generałów z Wojska Polskiego. Gen. Polko: Uderzenie w ludzi, którzy mieli świetne relacje w NATO

Fala odejść generałów z Wojska Polskiego. Gen. Polko: Uderzenie w ludzi, którzy mieli świetne relacje w NATO

Generał Roman Polko
Generał Roman PolkoŹródło:Archiwum prywatne gen. Romana Polko
Były dowódca JW GROM gen. Roman Polko na antenie TVN24 mówił o fali odejść generałów ze służby. Skrytykował politykę kadrową obecnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej. Uderzył także w poprzedniego szefa resort Tomasza Siemoniaka.

– Żadne pieniądze, żadne lata nauki nie zastąpią tego typu relacji osobistych, które mogły nas mocno sytuować w strukturach Sojuszu (NATO, Organizacja Paktu Północnoatlantyckiego – red.) - powiedział gen. Polko zapytany o możliwe efekty fali odejść generałów z Wojska Polskiego. – To z czym mamy do czynienia, to uderzenie w ludzi, którzy w strukturach NATO wypracowali sobie świetne relacje. To środowisko zamknięte, gdzie wiele opiera się o kontakty. Ludzie spotykają się w rożnych sytuacjach i wiedzą, że mogą sobie ufać. Między nimi rodzi się także braterstwo na poliu walki – przypominał gen. Polko.

Ostatnim z generałów, który zdecydował się odejść z armii, jest generał Jerzy Gut, dowódca Centrum Operacji Specjalnych. Od czasu przejęcia władzy przez PiS, odeszli czołowi dowódcy polskiej armii, w tym m.in. szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł, którego zastąpił 31 stycznia gen. Leszek Surawski, czy dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Marek Tomaszycki, którego kadencja dobiegła końca 1 stycznia 2016 roku. Zastąpił go gen. dyw. Sławomir Wojciechowski.

Dwoistość systemu

Generał Roman Polko w rozmowie z Moniką Olejnik skrytykował także poprzednika Antoniego Macierewicza w fotelu ministra obrony narodowej – Tomasza Siemoniaka. – Był za słaby i pozwolił sobie wprowadzić reformę ministra Kozieja – wskazał. Wyjaśnił, że w Siłach Specjalnych doprowadziło to do powstania dwóch centrów decyzyjnych – w Krakowie i Warszawie. - Amerykanie nie wiedzieli z kim rozmawiać. Na szczęście dobre relacje generała Guta (dowódcy COS – red.) z generałem Patalongiem (były już Inspektor Sił Specjalnych w Dowództwie Generalnym Sił Zbrojnych RP – red.) spowodowały, że relacje udało się odbudować i liczyłem, że ten system zostanie poprawiony – dodał gen. Polko.

Sytuacja w armii na koniec stycznia

Wprost.pl zwróciło się do MON o szczegółowe dane na temat odejść z wojska wśród najwyższych rangą oficerów. Jak wynika z odpowiedzi ministerstwa, w okresie od 16 listopada 2015 roku (od wtedy resortem zaczął kierować minister Antoni Macierewicz) o 31 stycznia 2017 roku z zawodowej służby wojskowej odeszło 504 oficerów o wysokich stopniach wojskowych: dokładnie 34 generałów i 47 pułkowników.

MON w odpowiedzi podkreśliło, że styczeń to miesiąc, podczas którego jest najwięcej odejść z wojska: w styczniu 2014 roku odeszło 112 wysokich rangą oficerów, w 2015 – 84, a w 2016 – 120 (MON nie podało danych za rok 2017, choć taką informację powinno już posiadać – red.). Te odejścia na początku roku – jak wskazuje MON – wynikają z wypowiedzeń złożonych w drugiej połowie roku poprzedniego.

Czytaj też:
MON pod ostrzałem ws. odejść z armii. Sprawdziliśmy, jak naprawdę wygląda sytuacja w wojsku

Kto i dlaczego opuszcza armię

Ministerstwo podało też dane na temat przyczyn podstaw zwolnienia ze służby wojskowej. Główną podstawą, która stanowiła 82 proc. z wszystkich z nich (z okresu od 16 listopada 2015 do 31 stycznia 2017 roku) było wypowiedzenie stosunku służbowego przez żołnierza. 8 proc. z odejść było wynikiem decyzji organu wojskowego, czyli „wskutek niewyznaczenia na stanowisko służbowe na kolejną kadencję, niewyznaczenia na stanowisko służbowe w czasie pozostawania w rezerwie kadrowej”.

Pozostałe 10 proc. odejść było podyktowanych przyczynami obiektywnymi, np. niezdolnością do pełnienia zawodowej służby wojskowej orzeczonej przez Wojskowe Komisje Lekarskie, zgonu i osiągnięcia ustawowej granicy wieku (60 lat). MON w odpowiedzi nadesłanej Wprost.pl zaznacza też, że w latach poprzednich odsetek odejść ze służby wskutek wypowiedzeń był bardzo podobny: w 2014 roku w ten sposób z wojska odeszło 81 proc. generałów i pułkowników, a w 2015 roku – 80 proc.

Podsumowując, skoro wszystkich odejść było 504, od kiedy resort przejął Antoni Macierewicz, to 50 wysokich rangą oficerów i generałów odeszło z „przyczyn obiektywnych”, czterdziestu opuściło wojsko decyzją organów wojskowych, a 414 samo złożyło wypowiedzenia.

Źródło: TVN24