– Przeczytałam ten wniosek i zastanawiałam się... Podobno premierem chce zostać Grzegorz Schetyna. Tego wniosku nawet pani Pomaska nie podpisała i kilku innych prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej. Widocznie uznali, że jest tak słaby, że nie jest wart podpisu – mówiła Beata Kempa. Jak podkreśliła, we wniosku nie zostało uwzględnionych kilku ministrów, a zarzuty wobec pozostałych są „słabe”.
– Jesteśmy pokorni, ale wniosek jest naprawdę słaby. Na pewno Grzegorz Schetyna w czymś posłuchał Jarosława Kaczyńskiego, gdy ten wzywał do wykreowania lidera. Więc wykreowali Grzegorza Schetynę. Padł w tej konkurencji Ryszard Petru, zresztą na własne życzenie – komentowała Kempa.
– Nie ma żadnych argumentów merytorycznych. Kilka argumentów jest kompletnie chybionych. Są takie kopiuj-wklej z artykułów prasowych. Niemniej jest to okazja, żeby przypomnieć Polakom, jak rządziła Platforma Obywatelska – mówiła szefowa KPRM. Przypomniała, że za czasów PO nie było 500+, czy programu Mieszkanie +, a wiek emerytalny był wyższy. – Jeżeli Polacy chcą powrotu do takiej Polski, to proszę bardzo, niech posłowie podniosą ręce – podsumowała.
Czytaj też:
PSL nie poprze wniosku o wotum nieufności dla rządu? „Decyzję podejmiemy przed głosowaniem”
Wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło złożyła 24 marca Platforma Obywatelska. Jako kandydata na premiera wskazano Grzegorza Schetynę. Debata i głosowanie w tej sprawie mają odbyć się na piątkowym posiedzeniu Sejmu.