Biegłym uda się odczytać prędkość, z jaką limuzyna premier uderzyła w drzewo

Biegłym uda się odczytać prędkość, z jaką limuzyna premier uderzyła w drzewo

Wypadek premier Szydło
Wypadek premier Szydło Źródło:Newspix.pl / fot. Michal Legierski / EDYTOR.net
Dziennikarz śledczy RMF FM Krzysztof Zasada ustalił, że biegli, badający wypadek premier, będą mogli ustalić prędkość, z jaką poruszało się auto Beaty Szydło w momencie zderzenia z drzewem.

Według nieoficjalnych informacji, które podaje RMF FM, do głównego rejestratora znajdującego się w limuzynie premier nie były podłączone systemy, które pozwalają m.in. na lokalizację samochodu, a także prędkościomierz. Jednak pomimo tego, biegli będą mogli ustalić, jaką szybko poruszała się rządowa limuzyna w momencie zderzenia z drzewem w Oświęcimiu. Eksperci mają wykorzystać część danych, które udało się zapisać w rejestratorze i właśnie na ich podstawie oprzeć swoje ustalenia. Opinia w tej sprawie ma być gotowa na przełomie maja i czerwca tego roku.

Do wypadku kolumny samochodów Biura Ochrony Rządu wiozącej premier Beatę Szydło doszło na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu 10 lutego. Gdy kolumna rządowych samochodów wyprzedzała fiata seicento, 21-letni kierowca tego auta skręcił w lewo, czym zablokował drogę pojazdowi szefowej rządu. Kierowca Beaty Szydło, by zminimalizować szkody również odbił w lewo, jednak na poboczu znajdowało się drzewo, w które uderzył. W wyniku wypadku poszkodowana została premier oraz dwóch funkcjonariuszy BOR, którzy znajdowali się razem z nią w samochodzie.

Czytaj też:
Za jazdę na sygnale były premier bił po głowie. A ministra obsztorcował przy całej Radzie Ministrów

Źródło: RMF FM