Misiewicz jest kobietą, głupie dowcipy cywili i koniec wojny, czyli Zdarzyło się jutro

Misiewicz jest kobietą, głupie dowcipy cywili i koniec wojny, czyli Zdarzyło się jutro

Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej Misiewicz Źródło: Newspix.pl / PIOTR TWARDYSKO
Robert Górski i Mariusz Cieślik każdego tygodnia bezlitośnie punktują absurdy i głupotę życia publicznego, z którymi spotkamy się... w zasadzie codziennie. W wolnych chwilach jeden z nich tworzy serial „Ucho prezesa”.

Misiewicz jest kobietą. I nazywa się Anna Pęzioł-Wójtowicz. A do tego jest majorem. Od teraz będzie już jasne, kto ma Misiewiczowi salutować.

Oczywiście to tylko głupie dowcipy cywili. Wiemy, że z wojskiem nie ma żartów. Chodziło nam tylko o to, że pani major objęła po Misiewiczu funkcję rzecznika prasowego MON. Z takich ust każda informacja lepiej zabrzmi. Nawet jak Antoni ogłosi wojnę z Rosją.

A w ogóle to wojna się skończyła. Ta, która zaczęła się w Gdańsku w 1939, skończyła się w Gdańsku w 2017. Sąd zgodził się na połączenie Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte. Tylko czekać aż do Zatoki Gdańskiej wpłynie pancernik „Schleswig-Holstein” i odda salwę honorową.

Hitowy wpis z Twittera Janusza Piechocińskiego. „Pod koniec marca w asortymencie Biedronki pojawią się mrożone homary.” Z najlepszymi życzeniami świątecznymi – homar dla naszych czytelników.

Więcej o tym, co Zdarzyło się jutro w 15/2017 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.