Po zatrzymaniu zamachowców Fillon ogłasza: To ja miałem być celem ataku

Po zatrzymaniu zamachowców Fillon ogłasza: To ja miałem być celem ataku

Francois Fillon
Francois FillonŹródło:Newspix.pl / ABACA
Kandydat na prezydenta Francji Francois Fillon twierdzi, iż to właśnie on miał paść ofiarą zamachowców zatrzymanych w Marsylii.

W wywiadzie dla „Le Figaro” jeden z faworytów do objęcia fotela prezydenta Francji opowiadał o informacjach przekazywanych mu przez MSW, na tydzień przed ujęciem zamachowców. Minister Matthias Fekl miał przekazać Fillonowi ostrzeżenie, w związku z przechwyconą wiadomością terrorystów. Z krótkiego komunikatu wynikało, że Fillona wyznaczono jako cel zamachu.

W dalszej części rozmowy opublikowanej w czwartkowym wydaniu „Le Figaro” Fillon tłumaczył, dlaczego to właśnie on znalazł się na celowniku dżihadystów. „Wybrali mnie, bo miałem najbardziej radykalny projekt przeciwko radykalizmowi” – wyjaśniał. Podkreślił, że otrzymane informacje nie skłoniły go do zmiany planów związanych z kampanią wyborczą.

Zatrzymani ekstremiści

W Marsylii schwytano 2 dżihadystów, którzy według MSW przygotowywali zamach. W ich mieszkaniach znaleziono pistolety, karabiny i materiały wybuchowe. Podczas przeszukań policja odkryła także flagi Państwa Islamskiego. Zatrzymani mężczyźni to 23- i 29-latek, którzy według MSW popełniali wcześniej drobne przestępstwa. Jak piszą francuskie media, zradykalizować mogli się właśnie w więzieniu, odsiadując krótkie wyroki. Pierwsza tura francuskich wyborów prezydenckich już w niedzielę 23 kwietnia.

Francuskie media, a później także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, donosiły wcześniej o poważnym zagrożeniu ze strony muzułmańskich ekstremistów. Celem ataków terrorystycznych mieli paść kandydaci na prezydenta kraju. Według informacji policji, najbardziej zagrożeni mieli być Francois Fillon, Marine Le Pen i Emmanuel Macron. W związku z zagrożeniem zdecydowanie wzmocniono ochronę wszystkich kandydujących w wyborach polityków. Na spotkaniach z wyborcami od pewnego czasu pojawiali się antyterroryści, a terenu strzegli rozlokowani w okolicy snajperzy.

Źródło: Le Figaro