Przewodniczący podkomisji przesłał do Ministerstwa Obrony Narodowej pismo, w którym składa dymisję z pełnionej funkcji. Szef MON Antoni Macierewicz przyjął rezygnację Wacława Berczyńskiego. „Przyjmuję dymisję dr W. Berczyńskiego, dziękuję za pracę i powierzam zadanie przew. dr.inż. K.Nowaczykowi” – oświadczył za pośrednictwem Twittera minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Opublikował także pismo, w którym Wacław Berczyński prosi o zwolnienie go z obowiązków Przewodniczącego Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Berczyński wyjaśnił w piśmie, że z powodów osobistych nie może stawić się w Polsce i osobiście poprosić ministra o dymisję.
MON poinformowało, że p.o. szefa podkomisji został Kazimierz Nowaczyk.
Podkomisja ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia 2010 roku powstała przy Ministerstwu Obrony Narodowej na mocy decyzji szefa resortu z dnia 31 sierpnia 2016 roku. Od początku istnienia pracami tego organu kierował Wacław Berczyński.
Wątpliwości co do wiarygodności eksperta pojawiły się w tygodniu, w którym podkomisja zorganizowała pokaz filmu ilustrującego zakładany przez organ przebieg katastrofy smoleńskiej. Kilka dni po tym wydarzeniu, 14 kwietnia na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” opublikowano wywiad z Berczyńskim, w którym przekonywał on, że jego zasługą było zerwanie rozmów dotyczących finalizacji kontraktu na zakup śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla Wojska Polskiego.
Od słów Berczyńskiego w oficjalnym stanowisku odcięło się Ministerstwo Obrony Narodowej. Według publikacji „DGP”, w oświadczeniu z 14 kwietnia resort nie podał wszystkich informacji. Z informacji dziennika wynika, że na przełomie lat 2015-2016 wystosował do Inspektoratu Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej prośbę o możliwość zapoznania się z dokumentacją dotyczącą postępowania na śmigłowce. Nie posiadał jednak wymaganego poświadczenia dostępu do informacji. Po pewnym czasie jednak takowe uzyskał, co umożliwiło mu wgląd w dokumenty, z czego korzystał. Z komunikatu MON wynika jednak, że Berczyński nie prezentował swojego stanowiska resortowi obrony. „Trudno to zweryfikować, ale warto pamiętać, że w wywiadzie dla DGP przewodniczący podkomisji smoleńskiej stwierdził, że ma z ministrem Macierewiczem relację przyjacielską” – zaznacza dziennik.
Czytaj też:
„DGP” o Berczyńskim: Oświadczenie MON nie mówi całej prawdy