Francja wybiera prezydenta. Do walki stanęło 11 kandydatów. Co proponują?

Francja wybiera prezydenta. Do walki stanęło 11 kandydatów. Co proponują?

Debata telewizyjna 10 kandydatów na prezydenta Francji
Debata telewizyjna 10 kandydatów na prezydenta Francji Źródło: Newspix.pl / ABACA
W niedzielę 23 kwietnia w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji zmierzy się jedenastu kandydatów. Zdaniem komentatorów, realne szanse ma czwórka z nich – Marine Le Pen, Emmanuel Macron, Francois Fillon oraz Jean-Luc Melenchon.

Wybory prezydenckie we Francji w 2017 roku zostaną przeprowadzone w dwóch turach; pierwsza odbędzie się 23 kwietnia, druga zaś będzie miała miejsce dwa tygodnie później, 7 maja 2017. Lokale wyborcze zostały otwarte o godzinie 8, wstępne wyniki poznamy około godziny 21.

Po raz pierwszy w powojennej historii Francji o reelekcję nie ubiega się urzędujący prezydent Francois Hollande. Swoją decyzję ogłosił w grudniu minionego, pierwszego dnia prawyborów wśród kandydatów lewicy. Według sondaży, ponownie oddać na niego głos gotowe było od 7 do 14 proc. Francuzów, co stanowiło najgorszy wynik poparcia społecznego dla prezydenta w historii powojennej Francji.

Francja pozostaje w stanie podwyższonej gotowości przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi. Zwiększona została liczba patroli w Paryżu oraz innych większych miastach. W czwartek na Polach Elizejskich mężczyzna powiązany z Daesh zaatakował policjantów. Jeden z funkcjonariuszy zmarł.

Czytaj też:
Snajperzy na wiecach politycznych. Kandydaci na prezydenta Francji celem terrorystów

Do wyścigu o fotel prezydenta stanęło 11 kandydatów. Sondaże pokazują jednak, że realne szanse na zwycięstwo ma czwórka z nich: Marine Le Pen, Emmanuel Macron, Francois Fillon oraz Jean-Luc Melenchon. Poglądy kandydatów znajdujących się w czołówce stawki są bardzo zróżnicowane, a z perspektywy krajów Starego Kontynentu jednym z kluczowych wydaje się podejście do Unii Europejskiej.

Marine Le Pen

Marine Le Pen

Najwięcej emocji wzbudza liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen. Według sondaży, to ona przejdzie do drugiej tury wyborów, a nawet może liczyć na zwycięstwo. Le Pen nie kryje się ze swoimi antyunijnymi hasłami. Unię Europejską uznaje za strukturę skazaną na śmierć. – Zmienimy ją na inną Europę. idea europejska zniszczona przez federalistów się odrodzi, odrodzi się jako Europa ludzi i narodów – mówiła kandydatka Frontu Narodowego podczas jednego z wieców. W wywiadzie dla „Le Parisien” polityk przedstawiła też plan wyjścia Francji ze strefy euro, nie wyklucza również przeprowadzenia referendum na wzór brytyjskiego, w którym Francuzi mogliby zdecydować, czy chcą pozostać w UE.

Czytaj też:
Chce rządzić Francją, przewiduje śmierć UE. Ma też pomysł, co ją zastąpi

Część polityków martwią jej prorosyjskie sympatie. Le Pen jako jedyna z kandydatów w trakcie kampanii została przyjęta na Kremlu, co wielu odczytało jako ewidentny znak poparcia ze strony Władimira Putina. Tuż przed wyborami portal „EU Observer” opublikował swoje ustalenia, z których wynika, że polityk spotykała się z prezydentem Rosji trzykrotnie, a nie raz, jak oficjalnie informowano.

Czytaj też:
Le Pen spotkała się z Putinem. Zapowiedziała starania o jak najszybsze zdjęcie antyrosyjskich sankcji

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron

Według sondaży najpoważniejszym konkurentem dla Marine Le Pen jest Emmanuel Macron, były minister gospodarki, przemysłu i cyfryzacji w rządzie Manuela Vallsa. W wyborach wystartował jako kandydat niezależny (zapleczem politycznym jest założony przez niego w 2016 roku ruch En Marche! - Naprzód!), odmawiając udziału w prawyborach zorganizowanych przez socjalistów, w których zwyciężył Benoit Hamon. Macron prezentuje poglądy centrowe, jest prounijnie nastawiony. Postuluje konieczność prowadzenia liberalnej polityki gospodarczej i bliższej współpracy ze strefą euro.

Najmłodszy ze wszystkich kandydatów, budzi zainteresowanie plotkarskich prasy. Żoną Emmanuela Macrona jest jego starsza o 21 lat była nauczycielka francuskiego Brigitte Trogneux. Przed kilkoma dniami politykowi En Marche! poparcia udzielił były prezydent USA Barack Obama, który zatelefonował do Macrona. Według większość sondaży, pewne jest wejście Macrona do II tury wyborów, w której miałby się zmierzyć z Marine Le Pen.

Francois Fillon

Francois Fillon

Trzecie miejsce według badań opinii publicznej zajmuje kandydat konserwatystów Francois Fillon. Nominację uzyskał ze strony partii Republikanie, pokonując w prawyborach m.in. byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Postuluje unijny federalizm i konieczność przyznania większej niezależności i szerszych uprawnień parlamentom narodowym, kosztem ograniczenia kompetencji unijnych instytucji. Chce reformy strefy Schengen i większej integracji w strefie euro.

Czytaj też:
Kłopoty kandydata na prezydenta Francji. Wszczęto śledztwo ws. jego żony

Cieniem na jego kampanii położył się skandal z zatrudnianiem własnej żony i płaceniem jej za pracę, której w rzeczywistości nie wykonywała – zarobiła w ten sposób co najmniej 500 tys. euro. Penelope Fillon usłyszała już zarzuty, jest oskarżona m.in. o współudział w sprzeniewierzeniu środków publicznych. Wcześniej śledztwo wszczęto wobec jej męża, któremu także postawiono zarzuty m.in. fikcyjnego zatrudniania rodziny na koszt parlamentu (rozszerzono je później o podejrzenie oszustwa i fałszerstwa).

Jean-Luc Melenchon

Jean-Luc Melenchon

Według sondaży, na pozycję w czwórce faworytów liczyć może jeszcze Jean-Luc Melenchon, przedstawiciel skrajnej lewicy, którego poparcie ostatnimi czasy rośnie. W kampanii wyborczej polityk stawia na postulaty socjalne: chce utrzymać 35-godzinny tydzień pracy i zagwarantować wyższą pracę minimalną. Prowadzi w sondażach zaufania wśród francuskich polityków.

Opowiada się za radykalną reformą UE. Przygotował dwa plany relacji Francji z UE. Dziewięciopunktowy plan A zakłada m.n. wprowadzenie "solidarnego protekcjonizmu", czy dewaluację euro oraz regulacje sektora finansowego. W przypadku braku możliwości jego realizacji, Melenchon ma plan B - stopniowego wychodzenia Francji z UE. Oba scenariusze byłyby konsultowane w referendum.

Źródło: WPROST.pl