Przed Sejmem protest ws. ustawy dezubekizacyjnej. Będzie obywatelski projekt ustawy

Przed Sejmem protest ws. ustawy dezubekizacyjnej. Będzie obywatelski projekt ustawy

W sobotę przed Sejmem protestowało kilkaset osób, wyrażając swoje niezadowolenie z obniżenia emerytur byłym funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa PRL. Pikietę zorganizował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Pojawili się na nim m.in. przedstawiciele związków zawodowych służb zawodowych, byli szefowie BOR i byli generałowie policji.

– Wyliczenia, jakie posiadamy wskazują, że to była jedna z grup najbardziej uprzywilejowanych. Zarabiali gigantyczne pieniądze. Dochodziło do takiej dziwacznej filozofii z punktu widzenia państwa, że sprawcy zarabiali więcej niż ofiary. Gdyby protest chciały zorganizować ofiary systemu komunistycznego, to myślę, że tym ludziom byłoby najbardziej głupio – powiedział wiceminister sprawiedliwości o protestujących przed Sejmem. – Uważam, że zwłaszcza oficerowie byłych służb zarabiali po 10 i po więcej tysięcy. Są tacy, którzy jeszcze więcej – dodał Patryk Jaki. 

Jak poinformowali organizatorzy pikiety, do końca maja w całej Polsce powstaną specjalne komitety, które zbierały będą podpisy pod obywatelskim projektem ustawy zmieniającej uchwalone pod koniec grudnia 2016 roku prawo. Zapowiadają też kolejne manifestacje.

– Pierwszym celem jest powołanie komitetów protestacyjnych (...) drugim powołanie obywatelskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej (...), którego zadaniem będzie m.in. zbieranie podpisów obywateli popierających nasz projekt – mówił prezydent Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych Zdzisław Czarnecki.

Europoseł SLD Janusz Zemke powiedział z kolei, że spotkanie chcieli protestujący zorganizować w Sejmie, jednak usłyszeli, że „zagrażają bezpieczeństwu państwa”. - Czyli, że byli generałowie, oficerowie i podoficerowie zagrażają bezpieczeństwu państwa. Jeśli nie możemy się spotkać wewnątrz Sejmu, to musimy odbyć spotkanie na powietrzu – powiedział dziennikarzom europoseł.

Dezubekizacja

Tzw. ustawa dezubekizacyjna została podpisana przez Andrzeja Dudę 30 grudnia 2016 roku. Ustawa zakłada obniżkę emerytur i rent „za służbę na rzecz totalitarnego państwa” tym, którzy od lipca 1944 roku do lipca 1990 roku. Zgodnie z przepisami, takim osobom emerytura zostanie obniżona do poziomu, który nie będzie mógł przekraczać średniej emerytury wypłacanej przez ZUS (ok. 2053 zł brutto). W przypadku rent – nie będzie to więcej niż ok. 1543 zł brutto. Budżet państwa ma zaoszczędzić na obniżkach około 546 mln złotych rocznie. Według szacunków, zmiany miały dotyczyć 32 tysięcy osób, jednak dotychczasowy przebieg analizy dokumentów, wskazuje, iż były one zaniżone.

Ustalenie nowej wysokości świadczeń osób, które pełniły służbę na rzecz totalitarnego państwa oraz rent rodzinnych pobieranych po tych funkcjonariuszach, następować będzie w oparciu o sporządzoną przez Instytut Pamięci Narodowej – Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, na podstawie posiadanych akt osobowych, informację o przebiegu służby danego funkcjonariusza na rzecz totalitarnego państwa.

Źródło: TVP Info