Lech Wałęsa nie był TW Bolkiem? Jest opinia ekspertów, która podważa dotychczasowe ustalenia

Lech Wałęsa nie był TW Bolkiem? Jest opinia ekspertów, która podważa dotychczasowe ustalenia

Fotografia ilustracyjna
Fotografia ilustracyjna Źródło: Newspix.pl / Michał Fludra
Lech Wałęsa nie był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, jak ma wynikać z dokumentów znalezionych w domu wdowy po generale Czesławie Kiszczaku? Pełnomocnik Lecha Wałęsa, mecenas Jan Widacki posiada opinię grafologów, która podważa dotychczasowe ustalenia biegłych – poinformowało RMF FM, powołując się na ustalenia swojego reportera.

Mecenas Jan Widacki poinformował, że powołani przez niego eksperci, profesorowie katedry kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego, podważyli jednoznaczną opinię biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych, który „kategorycznie i bez wątpliwości” stwierdzili, że na znalezionych w domu Marii Kiszczak dokumentach znajdują się podpisy Lecha Wałęsy.

Obrona Wałęsy

Informacja o nowych ekspertyzach została wysłana do prokuratury Instytutu Pamięci Narodowej prowadzącej śledztwo w sprawie możliwego fałszowania dokumentów w teczce tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek. Sam Lech Wałęsa zaprzecza, jakoby kiedykolwiek świadomie i za pieniądze współpracował z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa.

Były prezydent przekonywał również, że dokumenty, którymi zajął się IPN zostały sfałszowane jeszcze w latach 70., a teraz „celowo do nich wrócono”.

Spór o przeszłość Wałęsy

31 stycznia w siedzibie IPN zaprezentowano opinię biegłych, z której wynika, że odręczne zobowiązanie współpracy z SB zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze doniesienia historyków, m.in. Sławomira Cenckiewicza (obecnie członka Kolegium IPN), który w opublikowanej w 2008 roku książce, której współautorem jest Piotr Gontarczyk, dowodził, że Lech Wałęsa to TW „Bolek”.

Mimo obciążających go opinii specjalistów, które jednoznacznie wskazują na jego współpracę z SB w latach 70., Lech Wałęsa tydzień po upublicznieniu ustaleń biegłych, zaprzeczył, że teczki są autentyczne. – Przysięgam, że nigdy nie przysięgałem po tamtej stronie, ale jednocześnie informuję: ja miałem swoje metody walki – mówił były prezydent i poinformował dziennikarzy, że planuje powołać swoich grafologów.

Źródło: RMF 24