Cenckiewicz odpowiada na ekspertyzę Wałęsy i Widackiego. „Pozbawiona logicznych podstaw”

Cenckiewicz odpowiada na ekspertyzę Wałęsy i Widackiego. „Pozbawiona logicznych podstaw”

Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek kolegium IPN, Sławomir Cenckiewicz
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i członek kolegium IPN, Sławomir Cenckiewicz Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Sławomir Cenckiewicz, dyrektor WBH, zabrał głos w sprawie informacji podanych przez pełnomocnika Lecha Wałęsy, mecenasa Jana Widackiego. „To kolejna odsłona nieudolnie prowadzonej od lat wojny psychologicznej Wałęsy i jego obrońców z historyczną prawdą” – napisał na Facebooku Cenckiewicz.

5 maja Jan Widacki, pełnomocnik byłego prezydenta Lecha Wałęsy poinformował, że posiada opinię grafologów, która podważa dotychczasowe ustalenia biegłych w sprawie teczki TW „Bolka”. Widacki przekazał, że powołani przez niego eksperci, profesorowie katedry kryminalistyki Uniwersytetu Warszawskiego, podważyli jednoznaczną opinię biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych, który „kategorycznie i bez wątpliwości” stwierdzili, że na znalezionych w domu Marii Kiszczak dokumentach znajdują się podpisy Lecha Wałęsy.

Informacja o nowych ekspertyzach została wysłana do prokuratury Instytutu Pamięci Narodowej prowadzącej śledztwo w sprawie możliwego fałszowania dokumentów w teczce tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek. Sam Lech Wałęsa zaprzecza, jakoby kiedykolwiek świadomie i za pieniądze współpracował z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa.

Do sprawy na Facebooku odniósł się Sławomir Cenckiewicz, biograf byłego prezydenta, członek kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i dyrektor Wojskowego Biura Historycznego. Jak napisał na Facebooku Cenckiewicz, Wałęsa i jego pełnomocnik „nie dysponowali oryginałami teczek »Bolka« i zebranym przez prokuraturę IPN materiałem porównawczym niezbędnym do przeprowadzenia drugiej – alternatywnej ekspertyzy grafologicznej, która miałaby stać w sprzeczności z wnioskami biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych”.

facebook

Oprócz tego, Cenckiewicz wskazał, że Wałęsa i Widacki nie wystąpili z wnioskiem o to, by takie materiały wypożyczyć. Ponieważ – jak wylicza Cenckiewicz – zabrakło tych elementów, nie było możliwe przeprowadzenie rzetelnej powtórnej ekspertyzy grafologicznej.

„W związku z tym dzisiejszy »news« Wałęsy i jego otoczenia o zakwestionowaniu opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych pozbawiony jest logicznych podstaw. To kolejna odsłona nieudolnie prowadzonej od lat wojny psychologicznej Wałęsy i jego obrońców z historyczną prawdą o agenturalnej przeszłości Wałęsy, który był TW »Bolkiem«, donosił, pisał własnoręczne doniesienia na kolegów i pobierał za to wynagrodzenie” – tymi słowami kończy wywód Cenckiewicz.

Czytaj też:
Lech Wałęsa nie był TW Bolkiem? Jest opinia ekspertów, która podważa dotychczasowe ustalenia

Źródło: WPROST.pl / Facebook